Joanna Liszowska jest jedną z tych gwiazd, które od lat wierne są swojemu wizerunkowi. Aktorka przez lata pracy zawodowej zdążyła przyzwyczaić fanów do charakterystycznej fryzury o bardzo dużej objętości. Choć bujne loki są jej wizytówką, Liszowska nie ma problemu, aby nosić się bardziej naturalnym wydaniu, przez co w ostatnim czasie na jej głowie obok blondu gościły także pasma szarości. Aktorka postanowiła odświeżyć siwe kosmyki i wybrała się w tym celu do fryzjera.
Joanna Liszowska udziela się na Instagramie przede wszystkim w sprawach zawodowych. Czasem zdarza jej się jednak zrobić wyjątek - tak jak niedawno, kiedy pochwaliła się efektem wizyty w salonie fryzjerskim. Na InstaStories pokazała się efekt "przed" i "po" koloryzacji. Na pierwszym nagraniu widzieliśmy, jak jej fryzura wyglądała przed farbowaniem. Drugi filmik pokazywał siwe kosmyki pokryte jasną farbą. W jakim wydaniu ja wolicie?
Joanna Liszowska nie raz udowodniła, że ma do siebie dystans. Niedawno wzięła na tapet temat Photoshopa. Gwiazda polsatowskiego serialu "Przyjaciółki" podzieliła się z internautami zdjęciem z pewnej sesji. Sama zauważyła, że wygląda na nim trochę inaczej niż w rzeczywistości. "Pewnie trochę w Photoshopie zabrali mi bioder, a było co zabierać, pewnie wygładzili mi twarz... Bo prawie każdy chce widzieć ładne. Ale i tak bez tego lubię siebie. Bo to ja. Niedoskonała, uśmiechnięta i z energią do robienia tych zdjęć, choć jestem po 15 godzinach pracy i myślę tylko o jednej najważniejszej roli mojego codziennego życia - bycia mamą (...)" - zaczęła. Do budzącej emocje fotografii aktorka zapozowała w satynowym, beżowo-brązowym szlafroku. Postawiła na typowo naturalne wydanie. Oczywiście nie zabrakło charakterystycznej burzy loków, lecz makijaż był bardzo naturalny. W tle znalazła się jasna kanapa z miękkiej tkaniny. "Jesteście piękne, bo jesteście, bo wasza pewność siebie i poczucie własnej wartości jest waszą wartością i urodą" - zaapelowała pod koniec na Instagramie.