Wojciech Bojanowski odwiedził grób syna. Podzielił się z fanami osobistym wpisem

Dziennikarz TVN24 Wojciech Bojanowski we Wszystkich Świętych podzielił się z fanami osobistym wpisem. Chodzi o grób jego dziecka.

Wojciech Bojanowski jest jednym z najbardziej cenionych dziennikarzy w Polsce. Pracuje w TVN24. Gdy w lutym 2022 roku wybuchła wojna w Ukrainie, bez wahania ruszył do bombardowanego kraju, by relacjonować wydarzenia prosto z frontu. Za swoje poświęcenie odebrał nawet Telekamerę w kategorii "informacja i publicystyka". Przy odbieraniu statuetki mówił ze sceny że wykonuje "piękny i wyjątkowy zawód". Wspominał też o niebezpieczeństwie, które czyhało na niego podczas pracy za naszą wschodnią granicą.

Zobacz wideo Michał Kołodziejczak: Gdzie była polska dyplomacja, gdy Ukraina lobbowała korzystne dla siebie rozwiązania w UE

Wojciech Bojanowski odwiedził grób syna. Napisał osobisty post w mediach społecznościowych

Dziennikarz jest bardzo aktywny również w mediach społecznościowych. Ostatnio podzielił się ze swoimi fanami osobistym, bardzo wzruszającym wpisem. W dniu Wszystkich Świętych wraz ze swoim synem Jasiem wybrali się na cmentarz. Wśród nich był grób syna Bojanowskiego, który opublikował serię zdjęć i filmik oraz dodał swoje refleksje. Opublikował serię zdjęć i filmik oraz napisał związane z okolicznościami refleksje.

Jakiś jestem dzisiaj lekko poskładany, przyznam szczerze. Janek był na grobie swojego brata, który nie miał okazji, żeby się urodzić żywy. I porozkładał z pięć zniczy po sąsiednich grobach, bo "tamte miały mało", a ten "dzieci nienarodzonych" miał akurat bardzo dużo.  I zacząłem sobie myśleć o wszystkich "dawczyniach i dawcach" tych zniczy, co oni wszyscy przeżyli, co rozegrało się w ich głowach i generalnie o wszystkich rodzicach, którym przyszło się z tym kiedykolwiek mierzyć. (...) Na koniec Jachu bawił się żarówką, co spowodowało u mnie zaawansowane rozkminy o świetle i mroku, i życiu, i śmierci... - pisał Wojciech Bojanowski.

Wojciech Bojanowski przeżył tragedię. Stracił dziecko

Bardzo udane życie zawodowe, niestety, prywatnie nie zawsze mu się układało. Choć jest szczęśliwie zakochany, w 2018 roku przeżył prawdziwą tragedię. Stracił dziecko, które cierpiało na zespół Edwardsa. Lekarze zdiagnozowali przypadłość, gdy żona dziennikarza była w czwartym miesiącu ciąży. W temacie tej rodzinnej i osobistej tragedii otworzył się dopiero rok temu w rozmowie z Martyną Wojciechowską. "Marta dzwoni i mówi, że była na jakichś tam badaniach. Okazało się, że nasze dziecko jest chore... bardzo, prawdopodobnie nie urodzi się żywe, ma na wierzchu wnętrzności, że ta ciąża się nie może udać, nie może się skończyć dobrze. Ja jestem na tym statku i czuję się bezsilny, bo mogę stanąć na głowie, ale nie zmuszę włoskiego rządu i straży granicznej, żeby nam pozwoliła zbliżyć się do tego brzegu" - mówił wówczas. Więcej zdjęć Wojciecha Bojanowskiego znajdziecie w naszej galerii na górze strony.

 
Wojciech Bojanowski odwiedził grób syna. 'Jestem dzisiaj lekko poskładany'
Wojciech Bojanowski odwiedził grób syna. 'Jestem dzisiaj lekko poskładany' Wojciech Bojanowski odwiedził grób syna. 'Jestem dzisiaj lekko poskładany' fot. instagram.com/w.bojanowski
Więcej o: