Martyna Wojciechowska ma jedną biologiczną córkę, 15-letnią Marię. Kilka lat temu dziennikarka zdecydowała się jednak zaadoptować pochodzącą z Tanzanii Kabulę. Kiedy gwiazda poznała dziewczynę, ta miała zaledwie 13 lat. Dziś adoptowana pociecha jest już dorosłą kobietą i realizuje marzenie o zostaniu prawniczką. Jakiś czas temu mama i córka udzieliły wspólnego wywiadu, który ukazał się w magazynie "Viva!". Podczas rozmowy Kabula opowiedziała o przykrych traumatycznych doświadczeniach z przeszłości.
Martyna Wojciechowska pierwszy raz spotkała Kabulę podczas realizacji jednego z sezonów programu "Kobieta na krańcu świata". Adoptowana córka dziennikarki cierpi na bielactwo. W Afryce albinosi często padają ofiarą zabobonów. Duża część społeczeństwa wierzy bowiem, że ich kończyny mają magiczną moc i traktuje je jako amulety. W 2010 roku doszło do tragedii. Handlarze ludźmi wtargnęli do domu Kabuli i odcięli dziewczynie rękę. Kabula uważa, iż w wyniku tych dramatycznych wydarzeń jej ojciec zdecydował się opuścić rodzinę.
Myślę, że to z mojego powodu tata odszedł. Nie chciał wychowywać dziecka z albinizmem, wstydził się mnie. Moja mama tak bardzo przez to płakała. Nieraz zastanawiam się, po co ja się w ogóle urodziłam? (...) Próbowałam do niego dzwonić, spotkać się z nim, ale on udawał, że nie istnieję. Musi czuć się winny - wspominała na łamach "Vivy!".
Mocno doświadczona przez życie Kabula straciła zaufanie do ludzi. Dziennikarze, którzy przyjeżdżali do wioski, chcieli, aby wciąż opowiadała o swoim cierpieniu. Dziewczyna myślała, że Martyna Wojciechowska okaże się taka jak inni. "Miałam wtedy tylko 13 lat, a wszystkich interesowała wyłącznie moja trauma. (...) Opowiadając o tych wydarzeniach, zostawałam wyłącznie z bólem. Za każdym razem miałam wrażenie, że rozdrapuję ranę. Wolałam też z nikim nie nawiązywać relacji, bo to z rąk innych ludzi doświadczyłam strasznych rzeczy" - mówiła we wspomnianym wywiadzie. Prezenterka naprawdę przejęła się jednak losem Kabuli. Po emisji odcinka zorganizowała zbiórkę, dzięki której dziewczyna mogła podjąć naukę. Gwiazda TVN zdecydowała się też na dużo poważniejszy krok. " Oświadczyłam oficjalnie przed rządem Tanzanii, że Kabula przechodzi pod moją opiekę i że będę finansować jej życie oraz edukację" - opowiadała Wojciechowska. Dziś adoptowana córka podróżniczki ma 25 lat i studiuje prawo. W przyszłości chce nieść pomoc niepełnosprawnym i dzieciom dotkniętym albinizmem.