Boxdel, współpracownik Wojtka Goli, został zawieszony w spółce FAME MMA, po tym jak do sieci trafiły materiały świadczące o tym, że może mieć związek z aferą Stuu, którą nagłośnił Sylwester Wardęga. Ten wskazał osoby, które rzekomo miały wiedzieć o poczynaniach kolegi z branży. Wśród nich wymieniono Boxdela. Fame MMA podjęło stanowcze kroki, informując o nich w oświadczeniu. "Jako Federacja chcemy przede wszystkim przekazać wyrazy współczucia osobom, które ucierpiały w wydarzeniach sprzed lat. To nigdy nie powinno się wydarzyć. Nie pozostaniemy obojętni względem takich zachowań. Dalsze kroki prawne podejmowane przez Federację wymagają stosownego czasu operacyjnego związanego z działaniami podejmowanymi w obszarze prawa spółek czy umów/kontraktów. Będziemy o wszystkim informować was na bieżąco" - czytamy na X. Były już włodarz Fame MMA został również wykluczony ze wszystkich aktywności związanych z federacją MOVE. W świetle afery Michał "Boxdel" Baron ponownie postanowił zwrócić się do fanów. W środku nocy na InstaStories opublikował bardzo emocjonalne nagranie.
Boxdel po opublikowaniu oświadczenia w serwisie YouTube nie zamierza milczeć. Na nocy z 5 na 6 października na InstaStories opublikował krótką relację. Leżąc w łóżku, influencer zdecydował się przemówić do obserwatorów. "Dzięki Fame MMA. Na zawsze w serduchu" - powiedział ze łzami w oczach. Więcej zdjęć byłego już włodarza Fame MMA znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Wojtek Gola w rozmowie z Plotkiem zabrał głos w sprawie Boxdela. Z jego krótkiej wypowiedzi dowiadujemy się, że podpisuje się pod oświadczeniem Fame MMA. Federacja poważnie potraktowała doniesienia w sprawie Michała Barona. Nie mieli oni pojęcia o tym, co miał rzekomo robić jeszcze przed rozpoczęciem działalności. - Moje stanowisko dotyczące całej sprawy zostało uwzględnione oraz wyrażone w opublikowanym wczoraj wieczorem oświadczeniu Federacji - mówił Wojtek Gola w rozmowie z Plotkiem. Więcej TUTAJ.