Katarzyna Bosacka w ostatnim czasie przechodzi trudne chwile. Gdy wyszło na jaw, że związek dziennikarki i senatora KO Marcina Bosackiego przeszedł do historii, wybuchł prawdziwy skandal. Uchodzili za zgrane małżeństwo i doczekali się czwórki dzieci. Jak się okazuje, polityk miał już wyprowadzić się z domu rodzinnego. Jak donosiła Plejada, "miał oznajmić Kasi, że opuszcza rodzinę dla innej kobiety". Bosacki w krótkim oświadczeniu przekazanym Pudelkowi nie potwierdził ani nie zaprzeczył tym informacjom. "Kierując się szacunkiem wobec mojej żony, a także ochroną najbliższych, przede wszystkim naszych dzieci, nie chcę w jakikolwiek sposób komentować informacji mającej na celu wywołanie niepotrzebnej sensacji. Proszę o uszanowanie mojej decyzji" - przekazał. Dziennikarka mogła liczyć na ogrom wsparcia ze strony fanów. Nie ukrywa, że rzuciła się w wir obowiązków. Niebawem startuje z nowym programem. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o codziennych zmaganiach i podsumowała nieudane małżeństwo.
Katarzyna Bosacka w rozmowie z "Faktem" zdradziła więcej na temat nowego programu "Bosacka daje radę", który niebawem wystartuje w Canal plus. Jak dodała, w trudnym czasie skupia się na pracy, jednak nie ukrywa, że rozstanie z mężem mocno się na niej odbiło. "Mój wygląd i nastrój pewnie jest efektem stresu. Staram się być bardzo dzielna. Oczywiście wiem, że dam radę i idę do przodu. Praca jest dla mnie niezwykle ważna. Staram się na tym skupiać i nie myśleć o negatywnych rzeczach, ale wiadomo, że rozstanie i rozwód to jest jedno z najbardziej traumatycznych przeżyć w życiu człowieka" - powiedziała.
Dziennikarka zrobiła sobie krótkie wakacje, jednak z uwagi na sytuację prywatną nie wypoczęła tak, jakby chciała. Podkreśliła jednak, że teraz ma więcej czasu dla siebie, stara się regularnie chodzić na spacery, co bardzo ją odpręża. Okazało się również, że przez stres sporo schudła.
Schudłam 14 kilo w niecałe trzy miesiące. Ale nic na to nie poradzę, tak reaguje mój organizm na stres. Nie ma co tutaj ukrywać. Pamiętam, jak zmarł mój tata, to moja mama też tak szybko schudła, więc nie da się nad tym zapanować. Wiadomo, że to nie jest tak, że ludzie po tylu latach się rozstają i potem już tylko do widzenia i cześć. To cały czas się kotłuje przez wszystkie miesiące, a nawet lata. Tak to jest - wyznała Bosacka.
Na koniec przywołała post zamieszczony w mediach społecznościowych na krótko po tym, jak gruchnęła wiadomość o końcu jej małżeństwa, dodając, że nie chce komentować sprawy, by nikomu nie zaszkodzić. Zauważyła również, że takie sytuacje jak rozstania zdarzają się bardzo często, nawet mając na uwadze długi staż związku. "Staram się nie rozmawiać na ten temat, nie publikować w mediach, nie chcę nikomu zaszkodzić, nie ma we mnie chęci zemsty. Takie rzeczy się po prostu zdarzają. Zawsze wszystko w życiu jest coś po coś. A ja idę do przodu" - mówiła "Faktowi" dziennikarka. Więcej zdjęć Katarzyny Bosackiej znajdziecie w naszej galerii na górze strony.