Dziennikarz TVN zdradził kulisy rozmowy z Kurkiem. Spieszył się na spotkanie z Morawieckim

Polscy siatkarze zostali mistrzami Europy. W poniedziałkowy poranek Bartosz Kurek pojawił się w "Dzień dobry TVN". Rozmawiał z Robertem Stockingerem. Ten nieco później zdradził kulisy spotkania. Okazuje się, że kapitan reprezentacji spieszył się na spotkanie z premierem.

Kibice mają prawdziwe powody do dumy. 16 września polscy siatkarze w finale mistrzostw Europy pokonali Włochów. Tym samym po raz pierwszy w jednym sezonie zdobyli dwa złote medale na imprezach międzynarodowych. Mecz przeżywali nie tylko widzowie, ale i komentatorzy. Spotkanie zakończyło się jednak niekwestionowanym zwycięstwem Polaków. Dzień później sportowcy wylądowali na lotnisku w Warszawie, gdzie powitał ich tłum radosnych kibiców.

Po sukcesie siatkarze cieszą się ogromnym zainteresowaniem mediów. W poniedziałkowy poranek Bartosz Kurek wystąpił w "Dzień dobry TVN". Nieco później Robert Stockinger, który przeprowadził z nim wywiad, wyjawił kulisy rozmowy z kapitanem reprezentacji.

Zobacz wideo Siatkarze byli gośćmi u premiera Morawieckiego. Przekazali mu jeden ze złotych medali wywalczonych we Włoszech

Stockinger o spotkaniu z Kurkiem. "Trochę łapanka"

W trakcie programu Bartosz Kurek wyjawił, że emocje po zwycięstwie zdążyły już nieco opaść. Przy okazji zwrócił się do wiernych kibiców, którzy śledzą kolejne poczynania reprezentacji. "Emocje puszczają, teraz cieszymy się tym, co przed nami, czyli po prostu spotkaniami z naszymi kibicami, z ludźmi, którzy trzymali kciuki i którzy nas wspierali przez ten cały turniej. Każdy nasz sukces wzbudza pozytywne emocje i to wsparcie jest przeogromne" - mówił w "Dzień dobry TVN". 

Jak się okazuje, wystąpienie w śniadaniówce nie było do końca zaplanowane. Robert Stockinger na InstaStories dokładnie opowiedział, jak wyglądało spotkanie. Wyszło na jaw, że na kapitana drużyny wpadł przypadkiem, a ten bez oporu zgodził się z nim porozmawiać, mimo że już niebawem miał jechać na uroczyste spotkanie z Mateuszem Morawieckim. "Zdradzę wam trochę, jak wyglądały kulisy tego spotkania, bo spotkaliśmy się w hotelu na lotnisku, gdzie siatkarze śpią i już za chwilę ruszają autokarem na spotkanie z premierem" - zaczął. Po czym dodał: "No ale my przyjechaliśmy i to była taka trochę łapanka. Chcieliśmy oczywiście mieć jak najdłużej rozmówcę i jak najbardziej atrakcyjnego. Spotkaliśmy Bartka w przejściu, który nie musiał się z nami spotkać i mógł powiedzieć, że idzie na śniadanie, bo naprawdę szedł na śniadanie i na ten posiłek zostało już mało czasu, bo wyjazd był już za chwilę, a przyszedł, porozmawiał, uśmiechał się i był niesamowicie życzliwy" - stwierdził.