Nie jest tajemnicą, że Telewizja Polska od dłuższego czasu idzie ściśle wytyczoną ścieżką i stawia na typowo prawicowe poglądy. Są one oczywiście zgodne z założeniami sprawującej obecnie władzę partii politycznej. W poniedziałkowym wydaniu programu "Jak oni kłamią" nie obyło się bez nieprzyjemnych komentarzy skierowanych w stację TVN. Pracownicy TVP przyjrzeli się słowom Andrzeja Piasecznego i nie zostawili na nim suchej nitki.
Poniedziałkowe wydanie programu "Jak oni kłamią" z całą pewnością nie należało do nudnych. Prowadzący postanowił bardzo skrupulatnie przeanalizować wypowiedzi gwiazd, które pojawiły się na festiwalu w Sopocie. Przyjrzał się on szczególnie tym, które zachęcały do pójścia na wybory. Ostro oberwało się Andrzejowi Piasecznemu. Słowa piosenkarza wyraźnie wskazują na to, że ma on już dość obecnej władzy.
Namawiam wszystkich do tego, żeby nie pozostawiali decyzji o swoim życiu komuś innemu - wyznał Andrzej Piaseczny.
W programie "Jak oni kłamią" oberwało się nie tylko Piasecznemu. Skrytykowane zostało także zachowanie popularnej dziennikarki - Arlety Zalewskiej. Prezenter zarzucił jej manipulację. Uznał, że nie na miejscu jest zamieszczanie w mediach społecznościowych wypowiedzi gwiazd i zachęcanie do pójścia na wybory.
To z pewnością nie pierwsza i nie ostatnia taka agitacja zaprzyjaźnionych celebrytów. Tym muzyczno-politycznym akcentem i manipulacją kończymy program - powiedział na koniec prowadzący program Michał Rykowski.