Beata Tyszkiewicz jakiś czas temu zniknęła z życia publicznego. Aktorka ma za sobą bogatą karierę filmową. Do jej najsłynniejszych ról zaliczyć można postać Izabeli Łęckiej w ekranizacji "Lalki" w reżyserii Wojciecha Hasa czy księżniczki Elżbiety Gintułtówny w "Popiołach" Andrzeja Wajdy. Właśnie podczas kręcenia drugiego ze wspomnianych filmów doszło do krępującej sytuacji z Danielem Olbrychskim w roli głównej.
Beata Tyszkiewicz skończyła 14 sierpnia 85 lat. Jej życie i kariera mogą być inspiracją dla niejednej książki. W 2020 roku na rynku wydawniczym ukazała się biografia gwiazdy autorstwa Anny Augustyn-Protas zatytułowana "Portret damy". Nie brak w niej ciekawych anegdot z życia prywatnego i zawodowego aktorki. Jedna z nich dotyczy Daniela Olbrychskiego. Podczas intymnej sceny na planie filmu "Popioły" artysta zaliczył wstydliwą wpadkę.
Wajda na koniec sceny miłosnej wymyślił taki malarski kadr w buduarze u księżniczki i rozebrał nas do naga. Strasznie się wstydziłem, kładąc się obok kompletnie nagiej, pięknej Beaty. Miałem dwadzieścia lat, a krew nie woda. To było bez dialogu, miałem tylko wynurzyć się zza pięknego nagiego profilu Beaty. Najpierw leżałem na plecach, Beata obok mnie, taka zjawiskowo piękna... W pewnym momencie czuję, że coś się dzieje niedobrego. I słyszę spokojny głos Beaty: "Daneczku, połóż się na brzuchu" - wspomina Olbrychski na łamach książki.
Kilka lat temu Beata Tyszkiewicz wycofała się z show-biznesu i przestała pokazywać się publicznie. Fani gwiazdy co jakiś czas niepokoją się o jej stan zdrowia. Okazuje się, że niepotrzebnie. Karolina Wajda, starsza córka aktorki zapewnia, że jej mama jest w świetnej formie. "Mama czuje się znacznie lepiej. Ma w sobie mnóstwo radości życia. Widzi świat w pozytywnych barwach mimo niedogodności wieku. Jest w świetnej formie umysłowej i nie brakuje jej poczucia humoru. Żałuję, że tylko ja tak na co dzień nie mogę z niego korzystać, bo wciąż nie chce się do mnie przeprowadzić" - zdradziła w rozmowie z "Faktem".