"Lewej" miał pomagać Caritas. Autorka biografii: Sprzedaje taką historię swojego dzieciństwa cynicznie?

Anna Lewandowska osiągnęła spektakularny sukces w biznesie. Jej życiu postanowiła przyjrzeć się żona satyryka Roberta Górskiego, Monika Sobień-Górska. Trenerka w jednym z wywiadów ujawniła, że w dzieciństwie żyła w biedzie. Sobień-Górska wzięła pod lupę informacje o pomocy w Caritasie.

26 lipca premierę ma nieautoryzowana biografia Anny Lewandowskiej pt. "Imperium Lewandowska" autorstwa Moniki Sobień-Górskiej. Zautoryzowany został tylko jeden fragment - wywiad, w którym Lewandowska przyznaje się do operacji plastycznej. Przez dłuższy czas nie miała pojęcia, że powstaje na jej temat publikacja. Autorka chciała mieć swobodę twórczą i obiektywne podejście do tematu. Tomasz Zawiślak, przedstawiciel Lewandowskich, wyznał, że czekają na premierę. Jeśli będzie taka konieczność, zapowiedział, że będą interweniować. Biografia porusza wiele trudnych tematów z życia żony Roberta Lewandowskiego, w tym moment, gdy jej ojciec porzucił rodzinę. Swego czasu przyznała, że razem z bratem znają smak biedy. 

Zobacz wideo Anna Lewandowska o pierwszym spotkaniu z Robertem. "Przedstawił mi się jako Andrzej"

"Lewa" mówiła, że zna smak biedy. Autorka biografii o trenerce sprawdziła to. "Pochodzi z nieźle sytuowanej rodziny"

Anna Lewandowska niechętnie mówi o dzieciństwie. Gdy ujawniła, że w młodości poznała smak biedy, zaszokowała fanów. Jak uważa autorka biografii o trenerce, "z emocjonalnym ciężarem porzuconego dziecka trudno dyskutować, to już opowieść o biedzie, w którą popadła rodzina, wymaga pewnego uzupełnienia". 

Jak zauważa Sobień-Górska, dla Lewandowskiej, która miała zaledwie 14 lat, odejście ojca było ogromnym ciosem, który dał o sobie znać także w jej dorosłym życiu. W jednym z wywiadów ujawniła, że podziwiała ojca i chciała pójść w jego ślady tak, jak on zostać operatorem filmowym. Gdy trenerka poroniła, w rozmowie z "Twoim Stylem" zdradziła, że poszła wówczas do kościoła, by się pomodlić i uświadomiła sobie, że jest gotowa wybaczyć ojcu. Niedługo później zaszła w kolejną ciążę. 

Ta część opowieści o trudnym dzieciństwie, do którego Lewandowska często wraca, jest w pełni prawdziwa. Nie odbieram jej prawa do mówienia o swoim bólu emocjonalnym, o swoich przeżyciach porzuconego dziecka. Natomiast obiektywnie Lewandowska pochodzi z nieźle sytuowanej rodziny, co zresztą sama przyznała w kilku wywiadach, mówiąc: Jak byłam małym dzieckiem, to miałam normalne życie. Tata, mama, dzieci, pieniądze. To się potwierdza w faktach - pisze Monika Sobień-Górska.
'Imperium Lewandowska'
'Imperium Lewandowska' mat. prasowe

Autorka biografii zauważa, że rodzina Stachurskich była dobrze sytuowana, w latach 80. plasowali się jako zamożna klasa średnia, jednak po odejściu ojca trenerki przeżyli kryzys nie tylko emocjonalny, ale i finansowy. Anna Lewandowska w jednym z wywiadów wspominała o dziurawych butach, Caritasie i pomarańczach, które po odejściu ojca widziała tylko wtedy, kiedy jechała odwiedzić babcię do Łodzi. Ten zostawił ich rodzinę w czasie, gdy remontowali dom. 

Myślę, że warto raz na zawsze ustalić, jak było, bo Ania wprawdzie mówiła w wywiadach o tym, że zna smak biedy, ale nie rozwijała tego wątku i narosło wokół tego wiele fałszywych interpretacji – mówi mi [ Monice Sobień-Górskiej - przyp.red.] osoba z rodziny Lewandowskiej. – Ania faktycznie zna smak biedy i wspólnie z bratem oraz mamą poznała go w bardzo brutalny sposób. Po prostu pewnego dnia Bogdan, ojciec Ani, zostawił rodzinę bez słowa wyjaśnienia i bez środków do życia, w nieukończonym domu. Przez jakieś pół roku Maria trzymała tę informację w tajemnicy przed rodziną i znajomymi. Miała chyba jeszcze nadzieję, że mąż wróci, nie chciała go stawiać w złym świetle przed rodziną. W efekcie we wrześniu Ania i Piotrek, których wcześniej było stać na markowe ubrania, poszli do szkoły bez zeszytów i bez podręczników. Dopiero około grudnia Maria przełamała się, powiedziała najpierw bratowej, a później swojemu bratu, w jakiej jest sytuacji - czytamy.

To brat mamy Anny Lewandowskiej pomógł im w ukończeniu remontu domu. Maria rozwiodła się z ojcem trenerki, a ten po jakimś czasie zaczął płacić niewielkie alimenty na dzieci. "Rodzina więcej już tak głębokiej biedy nie zaznała, choć nigdy nie wróciła do takiego poziomu życia, jaki miała przed odejściem ojca. Niemniej przez te pierwsze pół roku naprawdę było trudno i zdarzało się, że musieli korzystać z pomocy Caritasu lub sąsiadów" - pisała Sobień-Górska. 

Autorka biografii wyjaśnia, czy trenerka intencjonalnie mówiła o biedzie, zdając sobie sprawę, że do czasu, aż ojciec ich nie opuścił, to mieli raczej dobrą sytuację finansową w rodzinie. "(...) Lewandowska nigdy tego tak nie opisała, jej narracja skupia się na tym, że po odejściu ojca żyli z matką i bratem w niedostatku. Czy sprzedaje taką historię swojego dzieciństwa cynicznie? Uważam, że nie. Wydarzenia skrajne, jak chociażby bieda (nawet krótkotrwała), mocno zapisują się w naszej pamięci i niekiedy do nich wracamy. A już szczególnie dziecko przeżywa je intensywnie. Jednocześnie Lewandowska odwołuje się do narracji "dziewczyny, która zna smak biedy", bo znajduje się pod presją ciągle spadających na nią zarzutów o to, że jest zbyt bogata, by ją lubić, zbyt mało wyrazista przy mężu, z którego sukcesem trudno dyskutować" - dodała pisarka.

Anna Lewandowska z mamą i bratem na wakacjach
Anna Lewandowska z mamą i bratem na wakacjach Instagram.com/annalewandowskahpba
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.