Pod koniec lipca na rynku pojawi się książka "Imperium Lewandowska". Monika Sobień-Górska napisała nieautoryzowaną biografię żony Roberta Lewandowskiego. Książka już cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Zautoryzowany został tylko jeden fragment - wywiad, w którym Anna Lewandowska przyznaje się do operacji plastycznej, której się poddała. Trenerka zdementowała jednak, że poprawiała twarz. Wyjaśniła, dlaczego jej kształt twarzy zmienił się na przestrzeni lat. I to nie przy pomocy skalpela. Więcej zdjęć Lewandowskiej z teraz i początków jej kariery znajdziesz w naszej galerii na górze strony.
Anna Lewandowska w rozmowie z Sobień-Górską ujawniła, że po dwóch porodach i wykarmieniu córek zdecydowała się operacyjnie poprawić biust. Zrobiła to wyłącznie ze względów estetycznych i by lepiej czuć się w swoim ciele. "Mój mąż mnie w tym wsparł. Któraś koleżanka zapytała mnie kiedyś: "Jak to wsparł? Jak mógł ci powiedzieć: zrób to, przecież to tak jakby ci kazał". To jest bzdura. Mój mąż widział, jak się fatalnie czułam i powiedział, że jeśli chcę to zrobić, jeśli to sprawi, że będę się czuć lepiej, pewniej, to on mnie w tym wspiera" – powiedziała.
Od lat sugerowano, że Lewandowska delikatnie powiększyła usta przy pomocy kwasu hialuronowego. Trenerka to zdementowała i przy okazji wyjaśniła, że kształt jej twarzy zmienił się przez ścieranie zębów:
Nie mam zrobionych [ust - przyp. red.]. Za to zobacz, co mam. Mam problem z prawą stroną twarzy. Lekarz mi powiedział, że przez ściskanie zębów prawa strona twarzy zaczyna mi schodzić w dół. Na razie noszę nakładki, ale nic mi nie dają - mówiła
Trenerka nie zdecydowała się również na wypełnienie policzków, co jest dosyć popularnym zabiegiem i optycznie unosi owal twarzy. Jak podkreśliła, zatrzymuje się jej woda w organizmie, przez co twarz wydaje się na pełniejszą. To samo zauważyła u niej makijażystka, która dziwiła się, jak kształt twarzy trenerki zmienia się, w zależności od pory dnia.
A te niby wypełnione policzki? To jest opuchlizna, zatrzymywanie wody w organizmie, z którym walczę od lat, męczę się z tym okropnie. Kiedyś jedna z makijażystek powiedziała mi: "Ty jesteś jak pani chmurka, o ósmej rano przyjdziesz i wyglądasz zupełnie inaczej, niż o piętnastej". Przez moje poważne problemy z hormonami, choroby, które przeszłam, często zatrzymuje mi się woda w organizmie, puchnę – wyjaśniła Lewandowska