O kryzysie w związku Meghan Markle i księcia Harry'ego mówi się od miesięcy. Teraz jednak na Twitterze gruchnęła wiadomość, że aktorka złożyła papiery rozwodowe i żąda od męża 80 mln dolarów [ok. 324 mln zł - red.] oraz pełnej opieki nad dwójką ich dzieci - Archiem i Lilibet.
Pierwszy raz taką informacją podzielił się hiszpański serwis informacyjny Marca, który powołał się na "niezidentyfikowane brytyjskie źródło prasowe". Później informacja trafiła na Twittera, gdzie rozgorzała zażarta dyskusja.
Oderwała go od rodziny, okryła hańbą brytyjską rodzinę królewską i zwróciła jego własny kraj przeciwko niemu. Teraz gdy Harry rzekomo zbankrutował i został przez nią odizolowany, podobno złożyła papiery rozwodowe, żądając 80 milionów dolarów, a także pełnej opieki nad Archiem i Lilibet - czytamy na Twitterze.
Pod postem pojawiła się lawina komentarzy. Odpowiedzi były bardzo zróżnicowane. Sceptycy mówili o tym, że było to do przewidzenia, inni z kolei dalej przekonani są, że są to jedynie plotki.
On się z nią nie rozwiedzie. Wydoiłaby go do sucha, a on nigdy więcej nie zobaczyłby swoich dzieci.
Przewidziałem to, zanim jeszcze się pobrali! Kilku moich przyjaciół nazywało mnie zbyt sceptycznym. Mimo wszystko mam szczerą nadzieję, że to fałsz.
Nic dziwnego. Wydoiła go do sucha, więc teraz go porzuca.
Nie mogę sobie wyobrazić, w jaki sposób zyskałaby na tym, gdyby faktycznie rozwiodła się z księciem Harrym - pisali internauci.
Fotograf Karl Larsen, który sfotografował parę trzymającą się za ręce i nazywa ich "przyjaciółmi", zaprzeczył plotkom o kłopotach małżeńskich pary. Na swoim InstaStories podzielił się zdjęciem z mediów, dodając: "Tak miło było zobaczyć moich przyjaciół - Harry'ego i Meghan w piątek przed ich długim weekendowym wypadem". Zaapelował: "Proszę, ignorujcie to, co piszą media . Są bardzo zakochani, błogo zadowoleni i wszyscy się śmieją". Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.