Medialny konflikt między Joanną Opozdą a Antonim Królikowskim ciągnie się już ponad rok. Ich rozstanie szybko stało się publiczne, a para w sieci obrzucała się wzajemny oskarżeniami. Formalnie nadal pozostają małżeństwem, mimo że na nowo zaczęli układać swoje życie uczuciowe. Jak się okazuje, do ich rozwodu jeszcze daleko. Aby przyśpieszyć sprawę, aktorka podjęła ważną decyzję i zmieniła wcześniejsze postanowienia.
Joanna Opozda i Antoni Królikowski nadal czekają na pierwszy termin rozprawy rozwodowej. Jak donosi "Super Express", jeszcze nie potwierdzono go w sądzie. Aktorce zależy na przyśpieszeniu sprawy, dlatego, jak twierdzi tabloid, postanowiła zrezygnować z rozwodu z orzeczeniem o winie. Opozda chce jednak, aby sąd odebrał ojcu Vincenta prawa rodzicielskie.
Załamała się, kiedy dowiedziała się, że w przypadku tak skomplikowanych rozwodów postępowanie może trwać nawet kilka lat. Nie zamierza tyle czekać na upragnioną wolność i chce pozbyć się Królikowskiego ze swojego życia - wyznał informator "Super Expressu".
2 lipca Joanna Opozda skończyła 35 lat. Z tej okazji aktorka została zasypana życzeniami. W podziękowaniu, które skierowała do fanów, podkreśliła, że z niecierpliwością czeka na chwile, kiedy wreszcie zamknie pewne sprawy i odzyska spokój. "Najwięcej z was życzy mi spokoju. No cóż… Przydałoby się, nie ukrywam. Mam nadzieję, że niedługo zakończę pewne sprawy i będę żyć w miarę normalnie. Póki co różnie to bywa…" - napisała na Instagramie.