Dominika Gwit była gościem nowego podcastu Małgorzaty Ohme "LAJF NOŁ MAKEUP". Była prowadząca "Dzień dobry TVN" i psycholożka założyła go w marcu tego roku. Gwiazdy rozmawiały o wielu kobiecych sprawach. Poruszyły również temat spektakularnej metamorfozy aktorki. Gwit swego czasu schudła 50 kg. Zdobyła się na bardzo szczere wyznanie.
Dominika Gwit ma na koncie kilka spektakularnych metamorfoz. Aktorka kilka lat temu schudła ponad 50 kilogramów, jednak po pewnym czasie kilogramy wróciły. Gwiazda ujawniła, że stało się tak ze względu na choroby immunologiczne. Finalnie okazało się, że nowa figura nie dawała jej także szczęścia. Za bardzo skupiała się na zgubieniu zbędnych kilogramów, aż zatraciła radość życia. W pewnym momencie, jak sama zdradziła w szczerym wywiadzie, zaczęła popadać w paranoję. Gdy zrozumiała, co daje jej w życiu szczęście, zaakceptowała sylwetkę i podkreśliła, że nie chce więcej się zmieniać. Temat ten poruszyła także w najnowszym odcinku podcastu Małgorzata Ohme. Prowadząca była ciekawa, jak inni zareagowali na tę metamorfozę.
Wiesz, to było dawno temu. W 2014 roku więc prawie dziesięć lat temu. To była już któraś próba odchudzania, bo mnie się zawsze wydawało, że jak będę chuda, to będę szczęśliwa. To była ogromna lekcja w moim życiu. Tamta metamorfoza w 2014 roku, ja byłam bardzo młoda. Miałam 25 lat i wydawało mi się, że to była jedyna droga do tego, żeby zmienić życie. Trzeba przyznać, otyłość jest chorobą. Jeszcze wtedy nie byłam zdiagnozowana. Zostałam zdiagnozowana na zespół metaboliczny, jak miałam 30 lat. Ja wtedy wpadłam w paranoje, to był trudny czas w moim życiu. Ta dieta, na której byłam, to wszystko było nie tak jak trzeba. Po latach wiem, że to była moja największa lekcja w życiu. Wtedy dowiedziała się, co jest szczęściem i nauczyłam się kochać siebie. Stanęłam przed lustrem po tym, jak przytyłam znowu 20 kg i powiedziałam: kocham cię. Moim największym sukcesem jest fakt, że od pięciu lat, odkąd się leczę, nie przytyłam.
W rozmowie gwiazdy wróciły także do czasów, kiedy aktorka była nastolatką. Gwit przyznała, że zmagała się z nadwagą już jako młoda dziewczyna. Próbowała wtedy różnych diet. Małgorzata Ohme zwróciła również uwagę na fakt, że wiele osób, które zmagają się z nadwagą lub otyłością, to są tzw. życiowe śmieszki. Uwielbiają rozśmieszać innych. Psycholożka nawiązała do Gwit, która również jest bardzo radosną osobą. Była ciekawa, czy ona także przyjęła taką strategię. Jej odpowiedź jest jednak zgoła inna. "Jak ja schudłam 50 kg, to byłam najsmutniejszym człowiekiem na świecie. Moja mama się mnie zapytała: dziecko, gdzie ty jesteś? Przestałam się śmiać, uśmiechać, porzuciłam wszystkie swoje pasje, przestałam rozmawiać o kinie, które kochałam. Przez rok wszystko przestało istnieć, liczyły się tylko gramy, ile brokułów, kurczaka zjadłam. 17 razy dziennie się ważyłam, mierzyłam, ile mam mięśni, ile tkanki tłuszczowej. Dramat. Byłam smutna, nieszczęśliwa, choć wydawało mi się, że jestem najszczęśliwsza na świecie". Aktorka wyznała również, że trafiła do psychologa na terapię. Pełną rozmowę z Dominiką Gwit obejrzycie w nagraniu wyżej, a zdjęcia z czasów metamorfozy w galerii u góry strony.