Marina Łuczenko-Szczęsna nie stroni od trudnych pytań i kontrowersyjnych tematów. Żona jednego z najpopularniejszych piłkarzy wyjawiła łóżkowe zwyczaje kolegów męża po fachu. Wyznała szczerze, że w zawodzie jej męża seks przed meczem nie wchodzi w grę.
Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny od lat tworzą szczęśliwe małżeństwo. Popularny piłkarz już od samego początku wiedział, że znajomość ta zakończy się przed ołtarzem. Decydując się na związek ze sportowcem, Łuczenko-Szczęsna zapewne nie miała pojęcia, że będzie to miało wpływ na całe jej życie. Środowisko piłkarzy jest specyficzne i okazuje się, że mają oni swoje nawyki oraz zwyczaje. W wywiadzie dla "Super Expressu" influencerka wygadała się w kwestii seksu po tym, jak dziennikarz spytał ją, czy odmawia go sobie przed koncertami śladem Edyty Górniak.
Nie chciałabym o tym mówić publicznie, co ja robię przed koncertami. Natomiast... Z tego, co wiem, piłkarze nie mogą tego robić przed meczami, bo to ich osłabia. Więc... Tylko tyle mogę powiedzieć - zdradziła Marina Łuczenko-Szczęsna.
Okazuje się, że Wojciech Szczęsny od samego początku wiedział, że Marina Łuczenko zostanie jego żoną. Para wybrała się na pierwszą randkę do restauracji. Lokal specjalizował się w podawaniu sushi. Zaiskrzyło od samego początku. Influencerka bardzo dobrze się bawiła. Wyznała, że była wyraźnie rozbawiona.
Zaprosił mnie na randkę. Na sushi. Podjechał po mnie. Podobno już wtedy wiedział, że będę jego żoną i powiedział mi to na tej pierwszej randce. "Ty jeszcze tego nie wiesz, ale ty będziesz moją żoną" - to był najzabawniejszy tekst, jaki usłyszałam od jakiegokolwiek faceta - dodała Marina Łuczenko-Szczęsna w rozmowie z dziennikarzem "Super Expressu".
Więcej zdjęć małżonków znajdziecie w galerii na górze strony.