Niedawno media obiegła informacja o rozpadzie małżeństwa i sprawie rozwodowej Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej. W bardzo poruszającym wpisie na Instagramie modelka i bizneswoman oświadczyła, że odchodzi od Jakuba Pyżalskiego, czego powodem miała być agresja partnera wobec niej. Głos w tej sprawie zdecydował się zabrać syn pary, który stanął w obronie ojca.
Wszyscy byli w szoku, kiedy Izabella Łukomska-Pyżalska wydała oświadczenie o rozwodzie. Kobieta pisała w nim o przemocy, której doświadczała ze strony męża. "Żyłam w ciągłym strachu przed moim mężem i jego wybuchami złości, agresji i przemocy. To był także bezpośredni powód, dla którego mojemu małżonkowi została założona niebieska karta" - pisała. Wspomniała również o kłopotach w ich spółce deweloperskiej, za które według niej odpowiedzialny był Pyżalski.
Na wpis matki zareagował jeden z synów pary. Nastolatek stanął po stronie ojca, odpierając zarzuty, jakie stawiła mu 45-latka. Jednocześnie Igor Pyżalski oskarżył modelkę o kłamstwo oraz że sama była agresywna wobec niego i jego rodzeństwa, niejednokrotnie posuwając się do przemocy fizycznej.
Na początek chcę oznajmić, że mój tata nigdy nie użył przemocy wobec mamy ani żadnego członka rodziny, jeśli już to używała go mama w stosunku do mnie i mojego rodzeństwa - czytamy w komentarzu.
Zdaniem 14-latka to kobieta ma być źródłem niepowodzeń w firmach zarządzanych przez małżeństwo. Napisał również, że Łukomska-Pyżalska znalazła nowego partnera w Dubaju, gdzie regularnie lata. Co więcej, to właśnie ten tajemniczy mężczyzna miał ją namówić do "zabrania całego majątku" męża.
Z mojej perspektywy to wygląda tak, że moja mama po prostu poznała innego mężczyznę, do którego lata do Dubaju i on jej doradza, aby zabrać tacie cały majątek - pisze nastolatek
Nastolatek podał również przykłady tego, co działo się w finansowej sferze życia pary: "tata kupił mojej najstarszej siostrze samochód porsche 911, którym miała jeździć po zrobieniu prawa jazdy, natomiast mama zabrała ten samochód razem wszystkimi innymi, jakie posiadał tata. Zabrała mu również firmę, którą tata prowadził kilkanaście lat. Jedyną osobą, przez którą prawdopodobnie firma upadnie, jest moja mama". Syn Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej dodał również, że nie widział, aby matka źle się czuła w małżeństwie: "nadal ją kocham, ale nie rozumiem jej zachowania i stwierdzenia, że żyła w strachu, ponieważ ja cały ten żyłem razem z moimi rodzicami i nie odczułem, aby mama była nieszczęśliwa - dodał syn Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej". W galerii na górze strony znajduje się więcej zdjęć Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej z rodziną.