27-letnia Anastazja pracowała w hotelu na wyspie Kos. 12 czerwca kobieta zaginęła, a sześć dni później policja odnalazła jej zwłoki w okolicy Marmari. Aresztowano 32-letniego mężczyznę z Bangladeszu, który jest głównym podejrzanym w sprawie. "Fakt" skontaktował się z Izabellą, będącą najlepszą przyjaciółką Anastazji.
Izabella w rozmowie z tabloidem wyznała, że razem z Anastazją miały wspólne plany. "Była moją przyjaciółką od 14 lat. Była osobą bardzo komunikatywną, towarzyską, empatyczną i nie bała się życia. Uwielbiała robić makijaże. Chciałyśmy kiedyś zrobić razem jakiś kurs we Francji". Uważała ją za niezwykle zaradną osobę, a także zawsze mogła na nią liczyć.
Potrafiła sobie poradzić w każdym kraju ze znalezieniem pracy i to głównie ze względu na swoją wspaniałą osobowość. Miała bardzo dobre serce i była oddaną przyjaciółką - opowiada.
Izabella wyznała też, że Anastazja była mocno związana ze swoim partnerem Michałem. Ujawniła szczegóły ich wspólnej rozmowy na temat tej relacji. "Była bardzo lojalna w stosunku do swojego partnera Michała. Ostatnio, jak była w Polsce, rozmawiałyśmy nawet o różnych pokusach. Pytałam, czy byłaby w stanie zdradzić Michała, a ona zdecydowanie odpowiedziała, że nie. Podkreślała, że nawet jakby ktoś jej się bardzo podobał, to nie byłaby mu w stanie tego zrobić. Bardzo go kochała, a on był dla niej bardzo dobry" - mówi. W rozmowie z "Faktem" dodała też, w jakim stanie jest Michał.
Nie mogła trafić na lepszego partnera. On to wszystko bardzo przeżywa. Ciężko jest się z nim skontaktować. Oboje marzyli o kupnie mieszkania lub domu w Barcelonie - dodała.
Przypominamy, że partner Anastazji był dwukrotnie przesłuchiwany. Nie postawiono mu żadnych zarzutów i ma status świadka w sprawie. Zabrał głos w rozmowie z portalem lifo.gr.: "Jestem w bardzo złym stanie psychicznym. Razem z jej matką robiliśmy wszystko, aby ją odnaleźć, i mieliśmy nadzieję, że żyje" - powiedział. Anastazja w dniu zaginięcia wysyłała SMS-y do partnera. Podała mu swoją lokalizację oraz pisała, że czuje się niekomfortowo.