Kasia Kowalska i Marcin Ułanowski przez lata tworzyli jedną z gorętszych par polskiego show-biznesu. Owocem tego związku jest syn, Ignacy. Wydawało się więc, że oboje odnaleźli szczęście u swojego boku. W 2011 roku zaszokowali jednak wszystkich, oznajmiając, że ich drogi się rozeszły.
Kasię Kowalską i Marcina Ułanowskiego połączyła wspólna pasja: muzyka. Ona podbijała serca Polaków i radiowe listy przebojów kawałkami takimi jak "A to, co mam", "Pieprz i sól" czy "Oto ja", a on grał na perkusji, występując najpierw w zespole Sistars, a potem u boku m.in. Muńka Staszczyka czy Moniki Brodki. Zanim wokalistka związała się z "Ułanem" długo szukała miłości. Wcześniej zakończyła związek z innym muzykiem, Kostkiem Yoriadisem, z którym doczekała się córki - Oli. Wszystko więc wskazywało na to, że szczęście odnalazła właśnie z perkusistą.
W 2008 roku na świat przyszło wspólne dziecko pary - syn, Ignacy. Początkowo Ułanowski nie potrafił odnaleźć się w roli ojca. Wokalistka wspominała wówczas, że tak naprawdę została w domu sama. "Takiemu mężczyźnie trudno odnaleźć się w rytmie zmieniania niemowlęciu pieluszek, karmienia go, usypiania. Modlę się, by Marcin odnalazł radość bycia ojcem. Czekam na moment, kiedy obudzi się w nim miłość do dziecka. Chciałabym, żeby mnie wspierał" - tłumaczyła partnera w "Gali".
Wkrótce jednak prośby Kasi Kowalskiej zostały spełnione i relacja ojca z synem zmieniła się diametralnie. "Coś się w nim przełamało. Nie od razu zmienił się w czułego tatę, ale od niedawna pomaga Kasi. Opiekuje się synem, uczy się go przewijać, kąpać. Widać, że powoli dojrzewa do nowej roli. Ale, jak to wolny duch, wieczorami wraca do swojego mieszkania" - donosił magazyn "Na żywo".
Para jednak nie potrafiła się odnaleźć w wirze codziennych obowiązków. Coraz rzadziej widywano ich razem publicznie. Przestali już tak często pojawiać się na ściankach i wydarzeniach branżowych. Również prywatnie nastał kryzys. Media donosiły najpierw, że mężczyzna zaczął spędzać więcej czasu z nową znajomą niż Kowalską. Później próbowali ratować relację, ale na próżno. Ostatecznie ich drogi rozeszły się 2011 roku, co wywołało niemałe zaskoczenie zarówno wśród fanów, jak i w bliskim otoczeniu gwiazdy.
Jeszcze przez długi czas od rozstania niektórzy sugerowali, że Kasia Kowalska nigdy nie pogodziła się z zakończeniem relacji i tęskni za byłym partnerem. "Ona zawsze podkreślała, że zapałali do siebie uczuciem od pierwszego wejrzenia. Od momentu rozstania tęskni za nim i zawsze szuka okazji do spotkania. Choć spotyka się z innymi mężczyznami, nic z tego nie wyjdzie, bo ona ciągle kocha "Ułana". To jest miłość jej życia" - miał mówić w "Fakcie" znajomy wokalistki. Gwiazda jednak nigdy tych słów nie potwierdziła. Natomiast pozostaje cały czas w dobrym stosunku z Ułanowskim. Muzyk zagrał nawet na jej jubileuszowym koncercie w 2014 roku. Nadal również wychowują wspólnie Ignacego, dzieląc się opieką nad nim.