Justyna Kowalczyk w ostatnim czasie straciła ukochanego męża. Kacper Tekieli zginął podczas górskiej wspinaczki w Szwajcarii. Polska sportsmenka w swoich wypowiedziach podkreślała, że zdawała sobie sprawę z tego, że jest żoną alpinisty i jakie zagrożenia to ze sobą niesie. Wygląda na to, że próbuje ze wszystkich sił pozostać silną dla swojego syna. Opublikowała właśnie filmik z rowerowej przejażdżki. Piosenka w tle nie jest tu bez znaczenia.
Justyna Kowalczyk doskonale wie, że aktywność fizyczna może być świetnym rozwiązaniem na trudne sytuacje w życiu. Razem z mężem nieustannie wybierali się na górskie wycieczki czy wypady na rowery. W mowie pogrzebowej polska biegaczka wspominała o tym, że musi być teraz silna dla syna. Na najnowszym nagraniu widzimy ją razem z dzieckiem na rowerach. W tle widać majestatyczne góry, które w tej sytuacji nabierają podwójnego znaczenia. Żona Kacpra Tekielego do filmiku dobrała też słynny przebój Louisa Armstronga "What A Wonderful World". Ten cytat naprawdę może poruszyć.
Widzę zieleń drzew. I czerwone róże. Widzę, jak kwitną, dla mnie i dla ciebie. I myślę sobie, jaki piękny jest świat - śpiewa Louis Armstrong w swoim niezapomnianym przeboju.
Wcześniej Justyna Kowalczyk opublikowała w mediach społecznościowych mowę, którą wygłosiła także na pogrzebie swojego męża. Podkreśliła w niej, że starała się go wspierać w jego pasji. Zaznaczyła także, że nie każda żona alpinisty ma możliwość pożegnać się ze swoim ukochanym. Wspomniała też o synu, Hugo.
Byłam żoną najwspanialszego człowieka na świecie, który był alpinistą. Choć sama gór się boję (trójkowe trudności to granica mojego komfortu), to starałam się go ze wszystkich sił wspierać. Na tym moim zdaniem polega miłość. A on nie byłby taki fantastyczny, gdyby nie góry... Doceniam, że mogłam się z nim pożegnać. Nie każda żona alpinisty ma taką możliwość. Wyjście od niego i zamknięcie za sobą na zawsze drzwi, to najtrudniejsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała. Od tematu śmierci nie uciekaliśmy. To były trudne rozmowy, ale szczere i świadome. Hugo pojawił się na świecie dlatego, że mój kochany mąż był pewien, że nie tylko dam sobie w każdej sytuacji radę, ale i na ile się da, zrekompensuje stratę - napisała Justyna Kowalczyk.