Skandal na festiwalu w Opolu. Ciechowski nie chciał wygranej 13-latki. Teraz ona wraca. "Zakulisowe ustawki"

Małgorzata Markiewicz wraca na festiwal w Opolu po 24 latach. Swego czasu typowana była do zwycięstwa w "Debiutach", ale na jej drodze stanął Grzegorz Ciechowski.

Publiczność poznała ją w 1999 roku, kiedy zwyciężyła w finale jednej z edycji "Szansy na sukces". Jej wykonanie przeboju Violetty Villas "List do matki" do dziś cieszy się popularnością w internecie. Zaraz później wystąpiła w opolskich "Debiutach", zostając najmłodszą uczestniczką w historii festiwalu - miała wówczas 13 lat. Choć mówiło się wtedy, że jest faworytką do nagrody, bo publiczność reagowała żywo na jej talent, dziewczynka nie zdobyła statuetki. Po latach wyszło na jaw dlaczego.

Zobacz wideo Viki Gabor o Opolu i egzaminie ósmoklasisty. Mówi, dlaczego nie uczy się z innymi

Ryszard Rynkowski oddał swoją statuetkę

Na 36. festiwalu w Opolu, jurorzy w składzie Grzegorz Ciechowski, Grzegorz Skawiński i Ireneusz Dudek wręczyli statuetkę zespołowi Siedem. To było wielkie zaskoczenie dla publiczności w amfiteatrze i zebranej przed telewizorami. "Kiedy dziecku daje się tego rodzaju nagrodę, można doprowadzić do falstartu i zablokować coś w tej osobie" - tłumaczył lider Republiki. Ponoć to on jako przewodniczący komisji podjął ostatecznie decyzję, by wygrana nie powędrowała w ręce utalentowanej 13-latki, choć koledzy z jury mieli się z nim nie zgadzać. Na szczęście, by trochę załagodzić niesmak, na pocieszenie do akcji wkroczył Ryszard Rynkowski, który oddał Małgosi swoją nagrodę przyznaną mu przez Program I Polskiego Radia.

Przeprosiny dla mamy Gosi

Po koncercie jeden z członków jury przeprosił mamę wokalistki. Na taki gest zdobył się Ireneusz Dudek, przyznając, że werdykt konkursu nie był sprawiedliwy. Ponoć kobieta była za to wdzięczna, ale nie kryła rozgoryczenia i żalu. Uważała, że nagroda pieniężna, którą wtedy można było zdobyć, byłaby dla córki szansą rozwoju. "Potrzebowaliśmy wówczas środków na porządny flet. Ale najważniejsze dla młodej dziewczynki było doświadczenie tego, czego nie powinna - przekonania, że nie talent, nie piękne wykonanie, a jakieś zakulisowe ustawki decydują o nagrodzie" - wyznała po latach Elżbieta Markiewicz pod filmikiem z występem córki na YouTube.

 

Powrót do Opola

Co ciekawe, Małgorzata Markiewicz wróci w tym roku na deski opolskiego amfiteatru, po 24. latach nieobecności. Wszystko z okazji 60. edycji festiwalu. Piosenkarka ponownie wykona tam utwór "List do matki". Czy tak jak przed laty wzruszy i rozgrzeje serca widzów? "Już 10 czerwca zaśpiewam dla was jedną z najpiękniejszych piosenek w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Tym utworem debiutowałam w Opolu w 1999 r. jako 13-letnia dziewczynka, co całkowicie odmieniło moje życie. Dziś już jako dorosła kobieta zaśpiewam ponownie ten utwór z towarzyszeniem festiwalowej orkiestry Grzegorza Urbana" - zapowiedziała na Instagramie.