Patrycja Tuchlińska na zdjęciu z początku związku z Wojciechowskim. Tak wyglądała cztery lata temu

Patrycja Tuchlińska po czterech latach wróciła do francuskiej nadmorskiej miejscowości. Odtworzyła stare zdjęcie i przy okazji pokazała, jak kiedyś wyglądała.

Patrycja Tuchlińska w 2018 roku po raz pierwszy pokazała się oficjalnie u boku miliardera Józefa Wojciechowskiego. Od tego czasu zakochani są niemal nierozłączni. W ich mediach społecznościowych nie brakuje wspólnych zdjęć, na których prezentują wystawne życie. Obecnie przebywają na wakacjach we Francji. Celebrytka już kiedyś tam była.

Zobacz wideo Wojciechowski i Tuchlińska na wakacjach. Jak się bawią? Milioner podsumował

Patrycja Tuchlińska pokazała stare zdjęcie

Patrycja Tuchlińska kilka dni temu oznajmiła fanom, że wraz z ukochanym wybrali się na urlop. Wybór padł na nadmorską miejscowość we Francji Saint-Jean-Cap-Ferrat. Okazuje się, że żona miliardera już kiedyś tam była. Na InstaStories opublikowała zdjęcie sprzed czterech lat. Poleciała wówczas na wyścigi Formuły 1 i Festiwal Cannes. Od razu widać, że już wtedy uwielbiała klasyczne stylizacje. Zapozowała na tle jednego z portów w białej sukience z rękawami i odważnymi wycięciami. Do tego dobrała szarą torebkę Chanel i okulary przeciwsłoneczne. Uwagę zwraca luksusowa srebrna biżuteria. W tym roku z kolei postawiła na tweedową kreację. Zestawiła ją z eleganckim kapeluszem i czarnymi dodatkami, które świetnie się komponowały z wykończeniami kieszeni. 

Widać że Patrycja Tuchlińska nabrała modowego doświadczenia na przestrzeni ostatnich lat. Poprzednia stylizacja była prosta i bardzo elegancka, jednak ciężko nie zauważyć, że łączyła ze sobą złoto i srebro, czego raczej się nie robi. Wybiera również najmodniejsze oprawki okularów, obok których nie da się przejść obojętnie.  

Patrycja TuchlińskaPatrycja Tuchlińska Instagram @patrycja.tuchlinska

Patrycja Tuchlińska i Józef Wojciechowski popijają szampana w deszczu

Choć obecnie pogoda dopisuje Patrycji Tuchlińskiej i jej partnerowi, kilka dni wcześniej nie było tak przyjemnie. Zakochanych złapała straszna ulewa. Pech chciał, że akurat spędzali romantyczne popołudnie przy lampce szampana. Józef Wojciechowski ukrywał się pod parasolem i palił cygaro. Zakochani żartowali sobie z "zamówionych efektów specjalnych". Po cichu liczyli jednak, że szybko wyjdzie słońce. "Odpowiadają ci efekty specjalne? Atrakcje, zamówione na dzisiejszy dzień? Nie no, nie są zamówione, lepiej niech przestanie padać i wyjdzie słońce" - mówiła Patrycja Tuchlińska.