Katarzyna Dowbor rozstaje się z programem "Nasz nowy dom", o czym poinformowano oficjalnie 8 maja. W swoim pożegnalnym wpisie dziennikarka nie kryła rozżalenia wobec nowego dyrektora programowego i podkreślała, że to nie jej decyzja. "Nowe szefostwo, nowe porządki... i to odmładzanie wszystkiego i wszystkich" - napisała. Doczekała się publicznych komentarzy od syna Macieja i jego partnerki - Joanny Koroniewskiej.
Maciej Dowbor i Joanna Koroniewska wspierają Katarzynę Dowbor po rozstaniu z programem Polsatu. "Mamo! Pamiętam, jak zawsze mówiłaś: 'Psy szczekają, a karawana jedzie dalej'. Kochamy! Przytulamy! Działamy!" - napisała aktorka w sieci, a jej mąż dodał, że dziennikarka na pewno jeszcze nieraz nas zaskoczy. "Mamo! Jesteśmy z Tobą. Wykonałaś kawał dobrej roboty. Myślę, że czas pokaże, że nie zawsze nowe i młodsze znaczy lepsze! Na szczęście ty wciąż jesteś młoda i perspektywiczna, więc nie mam wątpliwości, że jeszcze wiele nam pokażesz!" - stwierdził Maciej Dowbor.
O tym, że Katarzyna Dowbor nie będzie długo bezrobotna, przekonana jest również Nina Terentiew. Była dyrektor programowa Polsatu, która teraz jest członkiem jego rady nadzorczej, opowiedziała o tym Plotkowi. "Nie znam kulis tej sprawy, ale tak to w życiu bywa, że ludzie zmieniają pracę i nie ma w tym nic sensacyjnego. Edward jako dyrektor programowy ma prawo do zmian. Życzę Katarzynie Dowbor wszystkiego, co najlepsze. Trzymam kciuki za to, by odejście z "Naszego nowego domu" okazało się dla niej świetnym początkiem czegoś nowego. Nie chcę wróżyć z fusów, ale wydaje mi się, że rynek telewizyjny szybko się o nią upomni. Takie osoby jak Katarzyna zawsze sobie poradzą" - stwierdziła w rozmowie z nami Nina Terentiew.
Katarzyna Dowbor rozstanie z programem Polsatu skomentowała na swoim Instagramie i nie kryła żalu. "Podziękowano mi za współpracę. Dziesięć lat temu rozstała się ze mną TVP po trzydziestu latach pracy. W tym roku obchodzę czterdziestolecie pracy zawodowej i podziękowano mi za współpracę z Polsatem. Nowe szefostwo, nowe porządki... i to odmładzanie wszystkiego i wszystkich. Po dziesięciu latach pracy muszę się pożegnać z programem, który był chyba najważniejszy w moim życiu. Programem, który był misją i miał jedno niesamowite przesłanie - po prostu pomagał ludziom. Dawał nadzieję tym, nad których losem nikt się nie pochylał. Nam udawało się to aż przez 10 lat! To mnóstwo czasu spędzonego z cudownymi ludźmi" - napisała.