Rusin poróżniła się ze świadkową o Lisa. Hanna Lis nie pozwala dziś mówić, że Kinga była kiedyś jej "najlepszą przyjaciółką"

Tomasz Lis promując swoją najnowszą książkę, opowiada w wywiadach o byłych żonach: Kindze Rusin i Hannie Lis. Panie uznawane były przez długi czas za najlepsze przyjaciółki, co po latach skomentowała jedna z nich. Rzuciło to nowe spojrzenie na głośny towarzyski skandal sprzed niespełna dwóch dekad.

Kinga Rusin i Tomasz Lis wzięli ślub w 1994 roku. "Miałam suknię z wypożyczalni sukien ślubnych, którą wypożyczyłam dzień przed ślubem. Poszłam do tej wypożyczalni i okazało się, że nie ma na mnie rozmiaru. Byłam bardzo szczupła wtedy i pani zaproponowała, że może znajdzie taką długą suknię komunijną. To nie była taka typowa suknia ślubna, to była suknia do komunii" - zdradziła Kinga po latach w jednym z wywiadów. Świadkową na jej ślubie z dziennikarzem był nikt inny jak Hanna Lis (wtedy Smoktunowicz), co pozwalało twierdzić, że jest bliską osobą w życiu Rusin. Na świadka nie prosi się zazwyczaj przypadkowych osób. Ta sytuacja jest kluczowa w tym galimatiasie, jaki rozegrał się kilka lat później i tłumaczy, dlaczego do dziś elektryzuje fanów show-biznesu. 

Zobacz wideo Kinga Rusin o tajnikach swojej sylwetki: "Jedyne ćwiczenia jakie robię, to rehabilitacyjne"

Hanna Lis zaprzecza, że była przyjaciółką Kingi Rusin

Gdy media dowiedziały się w 2006 roku, że Kinga Rusin i Tomasz Lis są po rozwodzie, dwa miesiące później paparazzi przyłapali dziennikarza na urlopie na greckiej wyspie Kos ze świadkową z jego ślubu.  Szybko stało się jasne, że on i Hanna Smoktunowicz są parą już dłuższy czas, co wywołało na salonach skandal. Hanna została posądzona o odbicie przyjaciółce męża i ten temat wracał przez lata do niej jak bumerang. Wtedy w show-biznesie nie pojawiały się przykłady tak znanych par z przyjaciółką domu w tle, więc znawcy show-biznesu przecierali oczy ze zdumienia.

Póki co Hanna tylko raz dała się sprowokować w temacie Kingi. Gdy jedna z obserwatorek kąśliwie skomentowała jedno z nowych zdjęć ówczesnej pani Lis, ta nie wytrzymała. "Pani Haniu jest coś, czego pani nie zazdroszczę, a mianowicie męża najlepszej przyjaciółki!" - można było kiedyś przeczytać na profilu Hanny Lis. Dziennikarka natychmiast odniosła się do tych słów i zdradziła, że nie łączyła ją z Rusin bliższa zażyłość, o którą jest ciągle posądzana. "Żadna 'przyjaciółka', a tym bardziej 'najlepsza'" - wypaliła zaskakująco. Dlaczego więc Hanna była swego czasu często widywana w towarzystwie Kingi i zgodziła się być świadkową na jej ślubie z Tomaszem? Pozostaje czekać aż kiedyś zainteresowani zdradzą tę tajemnicę.

Tomasz Lis o byłych żonach

Małżeństwo Hanny z Tomaszem Lisem również nie przetrwało próby czasu. "Moimi żonami były kobiety o bardzo silnych indywidualnościach. Uważam, że osoby wybitne - mówił o byłych żonach Tomasz Lis, gdy był u Żurnalisty. Wtedy też zarzucił Rusin, że nie gotowała mu obiadów i musiał być skazany na posiłki na stołówce. Za to w najnowszym odcinku Kuby Wojewódzkiego stwierdził, że był mężem "dwóch wspaniałych kobiet". To sprowokowało Kingę Rusin do oświadczenia na Instagramie. "Dziennikarze intensywnie dopytują mnie o komentarz do ostatnich, przymilnych wypowiedzi mojego byłego męża w czasie jego autopromocyjnych wywiadów. Po tym, co przez wiele lat, również po rozwodzie, robił, nie chcę, żeby cokolwiek w moim kontekście mówił" - napisała Rusin. Czy Tomasz Lis weźmie sobie jej słowa do serca?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.