Kariera Heleny Englert nabiera tempa. Dopiero co na początku roku córka znanej aktorskiej pary promowała erotyczny film "Pokusa", w którym zagrała główną rolę. Tymczasem niedawno na platformę HBO Max wszedł serial "#BringBackAlice", gdzie wciela się w tytułową zaginioną bohaterkę, wokół której kręci się cała fabuła produkcji. W związku z tym Helena udziela teraz dużo wywiadów i w ramach promocji odwiedziła ostatnio program Kuby Wojewódzkiego. Opowiedziała w nim m.in. o swoich problemach zdrowotnych, o których wcześniej publicznie nie wspominała.
Kuba Wojewódzki w najnowszym odcinku swojego programu nie ukrywał, że jest pod wrażeniem 23-letniej aktorki. Skomplementował też jej niską barwę głosu i namawiał ją do śpiewania, na co w jej przypadku nie ma mowy. "Mam guzki w krtani" - wyjaśniła Helena w show TVN i zdradziła, że z tego powodu nie rwie się do śpiewania, chociaż jest muzycznie uzdolniona. Na swoim koncie ma ukończoną szkołę muzyczną pierwszego stopnia, gdzie m.in. nauczyła się grać na fortepianie.
Przy okazji córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny opowiedziała też o innych problemach ze zdrowiem, które pojawiły się, gdy zaczęła stawiać swoje pierwsze kroki w branży filmowej. Okazuje się, że Helena jakiś czas temu miała bardzo poważne zaburzenia odżywiania. Pomogła jej terapia. "Dorastając i zaczynając pracować w tym zawodzie, rozwinęły się u mnie zaburzenia odżywiania i musiałam sobie z nimi poradzić. (...) Teraz zaburzenia ustały" - wyznała szczerze Helena.
Podczas spotkania z młodą aktorką Kuba Wojewódzki próbował też podpytać ją o jej życie uczuciowe. "Twój tata bardzo cenzoruje twoich chłopaków albo dziewczyny?" - zapytał. Kobieta zaskoczyła go swoją odpowiedzią. "Ja nie miałam nigdy chłopaka. Nie byłam nigdy w związku" - odparła Helena Englert, a po jej wyznaniu gospodarz show przecierał oczy ze zdumienia. Próbował drążyć temat i dopytywał dlaczego jest singielką, co Helena wytłumaczyła tym, że dużo pracuje i nie ma czasu na miłość.