Doda po latach otrzymała nominację do nagrody na gali Fryderyki 2023. Społeczność wokalistki nie jest jednak zachwycona werdyktem - to Mrozu został wyróżniony za najlepszy Album Roku Pop. Występ Dody jak zwykle nie obył się bez szumu w mediach. Wokalistka miała na sobie czarny kombinezon odsłaniający jedną nogę aż po samo biodro. Widać było jej wytrenowany pośladek. Fani są zachwyceni także drugą stylizacją, która składała się z białych pasków do spodni. Był to re-make jej stroju z Fryderyków 2002, gdzie Doda miała na sobie czarną, prześwitującą bluzkę, białą mini, połyskujące rajstopy i czarne kozaki na szpilce. O strojach wokalistki można długo dyskutować, ale obecnie mówi się o czymś znacznie poważniejszym. Artystka zapowiedziała koniec kariery.
Nie tak dawno fani Dody świętowali jej powrót na scenę i najnowszy album "Aquaria". Teraz zalewają się łzami, bo artystka zapowiedziała koniec kariery. W obszernym poście dotyczącym Fryderyków, pochwaliła płytę Mroza i jednocześnie zadeklarowała, że nagroda jeszcze zdąży trafić do jej rąk. Fani jednak niepokoją się końcem kariery swojej idolki. Doda zaznaczyła to Instagramie:
Kochani, otrzyjcie łzy, nie atakujcie Festiwalu Fryderyki i Mroza, bo jego płyta jest wspaniała, a dla mnie samo bycie w top pięć najlepszych albumów tego roku jest wystarczającym wyróżnieniem dla "Aquarii". To mały krok dla Dody, ale ogromny dla branży. Doceńmy to po 20 latach! Karierę zamierzam zakończyć po kolejnej płycie, więc Fryderyk będzie jeszcze mój.
Fani nie kryją smutku wskutek wspomnianej informacji. "Bez ciebie i twojej muzyki będzie naprawdę ciężko" oraz "Jak to zakończyć karierę, hmm smutno" - takie komentarze możemy znaleźć pod postem. Ponad 20-letnie doświadczenie w show-biznesie skłoniło artystkę do przykrej decyzji. Ciekawe, kiedy zaskoczy fanów nową płytą. Póki co miłośnicy Dody oglądają jej najnowszy i emocjonalny teledysk do utworu "Zatańczę z Aniołami".
Na najnowszej płycie wokalistki możemy znaleźć smutny, ale bardzo prawdziwy utwór "Zatańczę z Aniołami". Fani są zachwyceni tym, jak artystycznie przedstawiła sytuacje mające miejsce w jej czterech ścianach. "Po raz kolejny Doda udowadnia wszystkim, jaki ma talent, nie tylko muzyczny, jak i aktorski. Warto było czekać na ten teledysk", "To był mocny teledysk. Smutny, ale z przekazem. Przez chwilę miało się ochotę wziąć Dodę w spokojne miejsce, przytulić i powiedzieć 'będzie dobrze'", "Obejrzałem, poryczałem się" - piszą fani po obejrzeniu klipu.