Maciej Kurzajewski mógł w małym stopniu przekonać się jak wygląda początek akcji porodowej. W poniedziałek zgodził się wziąć udział w eksperymencie i na żywo podłączyć w studiu do symulatora porodowego. "Działamy wbrew naturze, bo w normalnym świecie się to nie zdarza, ale może warto wyobrazić sobie i doświadczyć tego na własnym organizmie, co czuje kobieta podczas porodu i jak te bóle porodowe rzeczywiście bolą", powiedział w nowym odcinku "Pytania na śniadanie" na sam początek eksperymentu. Na jego twarzy jawiło się przerażenie, podczas gdy towarzysząca mu Katarzyna Cichopek nie kryła rozbawienia.
Choć Maciej Kurzajewski został tylko podłączony do czterech elektrod na jednym mięśniu i specjalista, który wykonywał eksperyment powiedział, że może odczuwać tylko bóle początkowej akcji porodowej, to i tak go to przerosło. Ułożony wygodnie na leżance nie mógł ukryć bólu i co chwilę na jego twarzy pojawiał się grymas. Pozwolił sobie w pewnym momencie też na pojękiwanie i nie chciał by eksperyment trwał za długo. Cieszył się, gdy Cichopek poinformowała, że to koniec eksperymentu i zapowiedziała kolejny temat.
Bohaterów prądem. Czuję coś nieprzyjemnego. W takich sytuacjach jestem szczęśliwy, że jestem mężczyzną. Czuję mięśnie brzucha. Za moment zacznę płakać. Panowie, każdego dnia dziękujmy za to, że jesteśmy mężczyznami i podziwiajmy nasze panie - powiedział Maciej Kurzajewski pod koniec eksperymentu w "Pytaniu na śniadanie".
Maciej Kurzajewski rodzi screen: 'Pytanie na śniadanie' TVP2
Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek prowadzą "Pytanie na śniadanie" od 2020 r. Jednak o tym, że są parą również poza wizją, zakochani pierwszy raz poinformowali 7. października 2022 r. w 40. urodziny aktorki. Ich związek od początku wzbudza wiele emocji. Głównie przez kolejne wynurzenia byłej żony dziennikarza Pauliny Smaszcz, która nie zostawia na nim suchej nitki i co rusz zarzuca mu kłamstwa i manipulacje.