Duńska królowa Małgorzata II zasiada na tronie już ponad pół wieku, bo od stycznia 1972 roku. Monarchini jest matką dwóch synów, Fryderyka i Joachima. Tylko starszy potomek może się cieszyć szczególnymi względami matki. Od wielu lat duńskie media mówią o konflikcie tlącym się pomiędzy królową a jej młodszym dzieckiem. Wszystko wskazuje na to, że te spekulacje mają odzwierciedlenie w rzeczywistości i Dania ma swojego księcia Harry'ego.
Jak czytamy na portalu Town&Country, konflikt w duńskiej rodzinie królewskiej eskalował, kiedy w zeszłym roku Małgorzata II pozbawiła czwórkę swoich wnucząt tytułów książęcych. Odtąd dzieci księcia Joachima mogą posługiwać się jedynie tytułami hrabiowskimi, czym odstają od swoich kuzynów. Książę nie ukrywał rozgoryczenia decyzją podjętą przez jego matkę. Swoje zdanie na ten temat wyraził w duńskiej prasie.
Moje dzieci nie wiedzą, na której nodze stanąć. W co powinny wierzyć. Dlaczego ich tożsamość ma być usunięta? Dlaczego muszą być karane w ten sposób?
Królowa Małgorzata II tłumaczyła, że decyzja nie miała uderzyć w jego syna, synową i wnuki. Wyraziła ubolewanie nad reakcją syna, jednak rozgoryczony książę Joachim postanowił podjąć kroki podobne do swojego brytyjskiego odpowiednika. Młodszy syn duńskiej monarchini dotąd mieszkał we Francji, ale już niebawem wyjedzie z Europy. Jak podają media, przyjął posadę attaché ds. przemysłu obronnego w Ambasadzie Danii w Waszyngtonie. Będzie jednak dostawał comiesięczne stypendium od królowej w kwocie niemal 50 tysięcy dolarów. Z pewnością wystarczy na waciki.