Tomasz Komenda walczy z byłą partnerką w sądzie. Chce obniżenia alimentów. "Są zdecydowanie za wysokie"

Tomasz Komenda jakiś czas temu rozstał się z matką swojego dziecka. Mężczyzna kwestionuje jednak wysokość alimentów zasądzonych na syna. Zamierza walczyć w sądzie o ich obniżenie.

Tomasz Komenda spędził 18 lat w więzieniu za przestępstwo, którego nie popełnił. Jego historię poznała cała Polska. Powstał nawet film inspirowany sprawą niesłusznie skazanego mężczyzny. Kiedy pięć lat temu Komenda wyszedł na wolność, wydawało się, że w końcu w jego życiu zacznie się układać. Tomasz zamieszkał z ukochaną Anną, niedługo później para doczekała się syna Filipa. Niestety, relacja nie przetrwała próby czasu, a byli partnerzy walczą o opiekę nad synem i wysokość alimentów.

Zobacz wideo "Love Island". Wraca drama Daniela i Tay. "Zgłaszam sprawę na policję"

Tomasz Komenda zawalczy w sądzie o obniżenie alimentów. "Są zdecydowanie za wysokie"

Tomasz Komenda zaręczył się z Anną podczas premiery filmu inspirowanego jego historią. Niedługo później na świat przyszło ich pierwsze dziecko. Niestety, w ubiegłym roku media obiegła informacja o rozstaniu pary, które przebiegło w nieprzyjemnych okolicznościach. Kobieta twierdzi, że została porzucona przez byłego ukochanego. W wywiadzie dla portalu se.pl wyznała także, że mężczyzna walczy o opiekę nad synem. Twierdzi jednak, że uchyla się jednak od płacenia alimentów.

Ludzie myślą, że ja się pławię w luksusie, że skorzystałam z milionów, które dostał Tomasz i żyję sobie na wysokim poziomie. A to wszystko jest nieprawdą (...). Tomek nie dał dziecku nic. Jestem z Filipem w tak trudnej sytuacji materialnej, że obecnie czekam w kolejce na przydział lokalu socjalnego we Wrocławiu - żaliła się w rozmowie z serwisem.

Bracia Collins, Tomasz Komenda Tomasz Komenda odszedł z fundacji. Bracia Collins wydali "pierwsze i ostatnie" oświadczenie

Tomasz Komenda wywalczył 13 milionów złotych odszkodowania. Nie musi więc martwić się pieniędzmi. Mężczyzna uważa jednak, że przysądzone alimenty są zdecydowanie za wysokie. Zamierza więc odwołać się od decyzji sądu i walczyć o obniżenie kwoty.

Są zdecydowanie za wysokie. Trzeba pamiętać, że ja moich pieniędzy nie zarobiłem. Mam je z uwagi na krzywdy, których doznałem - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".

Tomasz Komenda nie podda się w walce o syna

Była partnerka Komendy utrzymuje, że pomimo nie najlepszych relacji, umożliwia mu kontakt z synem. Twierdzi jednak, że mężczyzna zerwał kontakt z większością członków rodziny. Tomasz ma na ten temat zupełnie inne zdanie. W rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że eksnarzeczona utrudnia mu relacje z dzieckiem. Zapewnił też, że będzie walczył o syna w sądzie.

Więcej o: