O związku Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella plotkowano na długo przed tym, zanim sami zainteresowani oficjalnie potwierdzili, że łączy ich coś więcej niż tylko zawodowa relacja. Jak się poznali i dlaczego pomimo tego, iż uważani byli za świetnie dobraną parę podjęli decyzję o rozstaniu?
Alicja Bachleda-Curuś od wielu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie rozwija karierę aktorską. Do 2008 roku zagrała w kilku międzynarodowych filmach, jednak prawdziwy przełom w jej życiu zawodowym i prywatnym przyniosła rola w produkcji "Ondine" Neila Jordana. To właśnie wtedy na planie poznała Colina Farrella. Niedługo po rozpoczęciu zdjęć w mediach zaczęły pojawiać się informacje o ich rzekomym romansie. Sami zainteresowani milczeli jednak na ten temat i nie potwierdzali plotek. Wszystko zmieniło się, gdy okazało się, że Alicja Bachleda-Curuś jest w ciąży. W rozmowie z magazynem "Viva!" aktorka nie ukrywała, że połączyło ich coś szczególnego.
Spadło na nas takie uczucie, że wiedzieliśmy, że czeka nas coś wyjątkowego - opowiadała.
Z nieco innej perspektywy na początek tej relacji patrzy była partnerka Colina Farrela Emma Forrest. W powieści "Twój głos w mojej głowie" opisała między innymi rzekome pierwsze spotkanie z Alicją Bachledą-Curuś, sugerując, że ta podrywała jej partnera. "Pojawiła się aktorka o smukłym ciele i oczami koloru dojrzałych trufli, żartując, że jest gotowa go przelecieć. Powiedział: "Nareszcie!". Bo niby co miał powiedzieć?" - wspomina. Alicja rzekomo zmieniła narrację, dopiero gdy zauważyła, że Colin i Emma trzymają się za ręce.
Trzymaliśmy się za ręce, nic nie mówiliśmy przez kilka minut. Wtedy spokorniała i powiedziała: "Czuję się zawstydzona tym, co powiedziałam. Jesteście parą". Puścił moją rękę, spojrzał jej w oczy i powiedział: "Nie kochanie. Nic między nami nie ma. Absolutnie nic".
Forrest dodała także, że kilka miesięcy po rozstaniu z Farrellem dowiedziała się, że jej były partner zostanie ojcem. Syn Alicji i Collina przyszedł na świat w październiku 2009 roku. Para zamieszkała razem i wydawało się, że ich związek ma szansę przetrwać dłużej.
Mój syn Henio po prostu nas wybrał. Poznałam jego tatę i rozpoznaliśmy w sobie taką więź, że temat dziecka stał się bardzo otwarty. To nasze uczucie spowodowało, że przyjęliśmy rzeczywistość taką, jaka jest. Jak się okazało, że Henio się pojawi, towarzyszyła mi niepewność, ale nie obawiałam się, że nie sprostam - wyznała Bachleda-Curuś w rozmowie dla bloga "Baby by Ann".
W 2011 roku Alicja Bachleda-Curuś w rozmowie z "Twoim Stylem" powiedziała, że jej związek z Colinem Farrellem to już przeszłość.
Ważne, by spojrzeć na związek z boku i zastanowić się, czy idziemy we właściwym kierunku. Cieszę się, że nam się to udało i podjęliśmy z Colinem decyzję, by nasz związek przerodził się w ten bardziej przyjacielski, równocześnie odnosząc się z szacunkiem do uczucia, które nas łączyło. Bo mimo że nie żyjemy razem, jesteśmy sobie bliscy i wzajemnie się wspieramy. I zależy nam, żeby w miłości wychowywać naszego Henia.
Rzeczywiście udało im się utrzymać przyjacielskie relacji. Pomimo rozstania dziś aktorzy bardzo się wspierają i wspólnie dbają o dobro syna. Colin Farrell po rozstaniu z Alicją Bachledą-Curuś nie nawiązał z nikim dłuższej relacji. Z kolei aktorka znalazła szczęście u boku innego mężczyzny. TUTAJ możecie przeczytać więcej na ten temat.