Książę Harry na przestrzeni ostatnich miesięcy wydał serial dokumentalny we współpracy z Netfliksem oraz książkę zatytułowaną "Ten drugi". Obie pozycje dały jasno do zrozumienia, że syn króla Karola III nigdy nie czuł się do końca rozumiany w rodzinie, a nawet czuł, że może być tylko tzw. zapasową nerką dla księcia Williama. To był jednak dopiero początek. Mąż Meghan Markle udał się na wywiad, gdzie wyraził niepokój związany z dziećmi następcy tronu. Uważa, że co najmniej jedno z nich może podzielić jego los. Głos w sprawie zabrała ekspertka.
Już jakiś czas temu mówiło się, że król Karol III poważnie myśli o uszczupleniu liczby członków rodziny królewskiej, którzy będą pełnić obowiązki na dworze. Wówczas wyszło na jaw, że księżniczka Charlotte jest przygotowywana do tego, że pewnego dnia będzie musiała pójść do normalnej pracy. Co w takim razie stanie się z księciem Louisem? William i Kate mają już na niego plan. Okazuje się, że weźmie udział w koronacji i tym samym okaże wsparcie księciu Georgowi, który jest obecnie drugi w sukcesji do tronu. Królewska ekspertka w rozmowie z "Daily Express" podkreśla, że ma to na celu zapobieganie sytuacji, w jakiej znalazł się książę Harry.
Udział i aktywne zaangażowanie księcia Louisa w koronację mają zapewnić mu dobre wspomnienia z tego wydarzenia. Mają również pokazać George'owi, że może liczyć na swoje rodzeństwo i że odgrywa ono decydującą rolę w uczynieniu go dobrym monarchą. Ma to pozwolić na uniknięcie rozdźwięków w relacjach między rodzeństwem. Nie chcemy, żeby w przyszłości Louis stał się drugim Harrym! - mówiła królewska ekspertka Angela Mollard w rozmowie z "Daily Express".
Warto zauważyć, że księżna Kate i książę William od zawsze pokazują, że rodzina i dzieci są dla nich bardzo ważne. Pociechy małżonków biorą udział w ważnych wydarzeniach na dworze i obserwują pracę pozostałych członków rodziny królewskiej. Rodzice poświęcają im również każdą wolną chwilę i raczej nie dają odczuć, że którekolwiek jest "lepsze". Oprócz tego księżna Kate i książę William uczą dzieci wzajemnego szacunku do siebie, co z pewnością może wpłynąć na ich relacje w przyszłości.