Burza blond loków to znak rozpoznawalny Magdy Gessler. Przez lata pukle były dłuższe, krótsze, nieco mniej lub bardziej skręcone, ale dziś trudno wyobrazić sobie restauratorkę z prostymi włosami. Fryzura Gessler cały czas jest niezwykle bujna i gęsta, przez co sporo osób podejrzewa gwiazdę o noszenie doczepów. Jeden z uczestników "MasterChefa Juniora" zaprzecza jednak tej teorii.
Magda Gessler podbiła nie tylko polski rynek kulinarny, ale też telewizyjny. Restauratorka od lat przeprowadza "Kuchenne rewolucje", a także jest jurorką w programie "MasterChef". Kreatorka smaku i stylu nie podjęła się tej funkcji w dziecięcej odsłonie kulinarnego show, ale w drugim odcinku ósmego sezonu "MasterChefa Juniora" pojawiła się jako gościni specjalna.
Szybko okazało się, że młodzi adepci sztuki kulinarnej przepadają za Gessler, a gdy tylko zobaczyli ją w telewizyjnym studiu, rzucili się jej na szyję. Wszyscy - poza jednym z uczestników. 12-letni Bartek bardziej niż samą Gessler był zainteresowany jej włosami. Chłopiec pociągnął ją za jeden z loków, co zarejestrowały kamery.
Skubnąłem jej włosy i tak troszkę ścisnąłem. Wydawały się całkiem prawdziwe - stwierdził.
Surowo ocenił jednak ich kondycję.
Powinny być troszkę bardziej nawilżone, bo były trochę suche, ale lśniły jak te złote skrzynki - dodał.
Uczestnik "MasterChefa Juniora" przemyśleniami na temat włosów podzielił się z samą zainteresowaną.
Spodziewałem się, że te loki będą takie mniej bujne, a one z każdym razem są większe i większe - wyznał.
Magda Gessler uwagę chłopca przyjęła z dużym rozbawieniem i stwierdziła, że kiedyś jej fryzura była bardziej okazała. Restauratorka dodała, że wyłysiała nieco z wiekiem.