Jakub Rzeźniczak i jego żona Paulina (przed ślubem Nowicka) są bardzo aktywni w mediach społecznościowych i bardzo lubią chwalić się swoją relacją. Na instagramowym profilu piłkarz Wisły Płock opublikował już jakiś czas temu nagranie z łóżka, czy podróży poślubnej, na którym widać, jak łapie ukochaną za pierś. Teraz pochwalili się zdjęciem, na którym półnadzy okazują sobie czułości. Kadr szybko zniknął z ich mediów społecznościowych (szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ). Teraz wrócił i to niejeden.
Na instagramowe konta Rzeźniczaków znów trafiły kadry, na których pozują bez górnych części garderoby. Zdjęcia nieco się od siebie różnią. Oba są jednak intymne. Tak jak poprzedni, usunięty kadr, tak też te zostały podpisane tymi samymi słowami:
Lubimy być razem - czytamy.
W dalszej części wpisu małżonkowie wyjaśniali, dlaczego zdecydowali się na sesję, w której wystąpili topless, a także, dlaczego podzielili się intymnymi kadrami ze światem.
Czy zdjęcie jest kontrowersyjne? Dla nas nie - zaczęli.
A później dodali:
Znaleźliśmy podobne na Instagramie, bardzo nam się spodobało i postanowiliśmy zrobić podobne. Dodatkowo świetnie się bawimy przy tworzeniu treści social media.
Wygląda na to, że zdecydowali się znów opublikować osobiste kadry, bo te nie tylko im się podobają, ale też nie mają sprawiać nikomu przykrości.
Czy komuś dzieje się krzywda? Dobrego dnia dla wszystkich - napisali.
A co na to fani tej dwójki? Jak to najczęściej bywa, internauci byli podzieleni. Niektórzy zachwycali się zdjęciem i chwalili zakochanych za pomysł:
Bardzo podobają mi się te zdjęcia.
Zdjęcia są ładne. Jak się komuś nie podobają, niech przewinie dalej i nie patrzy!
Inni z kolei pisali, że zdjęcia powinny raczej trafić do rodzinnego albumu, albo na ścianę do sypialni, a nie do sieci:
Zdjęcie ładne, ale powinno być dla was, a nie dla całego świata.
A czy nie lepiej zachować trochę prywatności?
Wczoraj usunięte, bo za dużo negatywnych komentarzy. Dziś na nowo trzeba zasięgi zdobywać. Trochę więcej zachowajcie dla siebie.
A jak wam podobają się kadry Rzeźniczaków?