Farrell zaczął związek z Bachledą-Curuś, kiedy był z inną kobietą. Ta wszystko opisała. "Była gotowa go przelecieć"

Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś poznali się na planie "Ondine". On był wówczas w związku z Emmą Forrest, z którą planował dziecko.

Colin Farrell był swego czasu bardzo kochliwym mężczyzną. Nie miał w zwyczaju kończyć jednego związku przed rozpoczęciem nowego. Przekonała się o tym partnerka sprzed jego relacji z Alicją Bachledą-Curuś. Emma Forrest wszystko opisała w swojej książce.

Była partnerka Colina Farrella wspomina, co powiedziała Alicja Bachleda-Curuś

Można powiedzieć, że Colin Farrell po 2000 roku skakał z kwiatka na kwiatek w związkach. Niewiele jego partnerek zdołało go zatrzymać przy sobie na dłużej niż rok. Emma Forrest nie była wyjątkiem. Brytyjska reżyserka i pisarka była z Farrellem niecały rok. W tym czasie aktor zdążył umówić się z nią na spłodzenie dziecka i założenie stałej rodziny, pokazać kilka razy publicznie a potem przy niej i przy Alicji Bachledzie-Curuś stwierdzić, że nic ich tak naprawdę nie łączy.

Emma Forrest o swojej relacji z Farrellem napisała w książce "Twój głos w mojej głowie". Związek z aktorem miał wpływ na jej zmagania z problemami ze zdrowiem psychicznym.

Początki relacji nie zapowiadały, że zakończy się ona w tak klasyczny sposób. Farrell miał być wspaniałym rozmówcą, który doprowadzał Forrest do śmiechu. Ich związek nie zdążył się zacząć na dobre, kiedy aktor wyjechał na irlandzkie wyspy, kręcić "Ondine". Wciąż jednak utrzymywał kontakt z Emmą, flirtowali. W jednym z telefonów w środku nocy zaproponował jej:

Kiedy wrócę z tego filmu, zróbmy sobie małego człowieka, który będzie rósł.
Dziecko?
Tak, coś takiego - stwierdził.

Teraz media wspominają jeszcze jedno wydarzenie związane z Colinem, Emmą i... Alicją. Polska aktorka miała spotkać się z parą.

Pojawiła się aktorka o smukłym ciele i oczami koloru dojrzałych trufli, żartując, że jest gotowa go przelecieć - pisze Forrest.

Dopiero po chwili Alicja zauważyła, że Emma i Colin trzymają się za ręce.

Trzymaliśmy się za ręce, nic nie mówiliśmy przez kilka minut. Wtedy spokorniała i powiedziała: Czuję się zawstydzona tym, co powiedziałam. Jesteście parą. Puścił moją rękę, spojrzał jej w oczy i powiedział: Nie kochanie. Nic między nami nie ma. Absolutnie nic.

Krótko później stwierdził, że potrzebuje "więcej przestrzeni" w związku i marzenia o dziecku rozwiały się jak fatamorgana. Trzy miesiące później świat obiegły zdjęcia ciężarnej Alicji.

Oj, Colin, Colin.

Więcej o: