Tylko na przestrzeni ostatnich kilku dni obiegły tragiczne informacje o śmierci dzieci. Najpierw media rozpisywały się o sprawie pobitego na śmierć 16-letnie Eryka z Zamościa, syna nieżyjącego członka zespołu Solaris. Później posłanka Platformy Obywatelskiej wyznała, że również przeżywa ciężkie chwile. 17 lutego odszedł jej syn. Te wydarzenia skłoniły Małgorzatę Rozenek do refleksji.
Małgorzata Rozenek sama jest matką trójki synów, którzy są jej oczkiem w głowie. Na Instagramie ukazał się wpis, w którym podzieliła się przemyśleniami na temat ostatnich wydarzeń. Wyznała, że nie wyobraża sobie bólu, jaki spotyka rodziców w obliczu śmierci dziecka.
Od wczoraj nie mogę przestać o tym myśleć. Nie jestem w stanie, nie chcę, wyobrażać sobie cierpienia mamy, która musi przygotować się do pogrzebu syna… - pisała Małgorzata Rozenek.
Prezenterka zauważyła, że na świecie jest coraz większe przyzwolenie na czynienie zła. Ma zamiar z tym zawalczyć.
Będąc z chłopcami, spędzając spokojny czas w domu, dotarło do mnie, że doszliśmy do granicy, w której, żeby zło zatriumfowało, wystarczy, żeby dobro milczało. Ja nie będę - dodała.
Małgorzata Rozenek stara się ze wszystkich sił zapewnić swoim dzieciom najlepsze życie i zadbać o ich komfort. Wielokrotnie wypowiadała się na temat macierzyństwa. Oprócz tego zabrała głos przy okazji ukazania się skandalicznych treści dotyczących dzieci urodzonych dzięki metodzie in vitro. Nic więc dziwnego, że i tym razem podjęła się tak ciężkiego tematu.