Małgorzata Rozenek jest nie tylko znaną osobistością medialną, ale i matką, która w mediach chętnie zabiera głos w sprawie macierzyństwa. Celebrytka doczekała się dwóch synów - Tadeusza i Stanisława z pierwszego małżeństwa z Jackiem Rozenkiem. Z kolei owocem jej miłości z Radosławem Majdanem jest Henryk. Prezenterka w wychowaniu dzieci podjęła różne decyzje związane z wiarą. Teraz zdradza dlaczego.
Małgorzata Rozenek wielokrotnie zabierała głos w sprawie in vitro. Gwiazda sama poczęła dzieci przy pomocy tej metody i uważa, że ją za bardzo skuteczną, a także potrzebną. Łatwo więc zauważyć, że jej poglądy wyraźnie kłócą się z tym, co głosi Kościół Katolicki.
To jest mój obowiązek, żeby właśnie w imieniu moich dzieci, ale nie tylko, także tych, które się jeszcze nie narodziły oraz tych, które dopiero dzięki tej metodzie pojawiają się na świecie, mówić głośno o tym, że in vitro jest po prostu metodą medyczną, bardzo skuteczną i nie powinno się jej wkładać do koszyka sporów światopoglądowych. Nasze dzieci nie powinny ponosić za to żadnych kosztów, które nasi przeciwnicy próbują na nie nakładać - mówiła w rozmowie z Co Za Tydzień.
Z uwagi na swój światopogląd Małgorzata Rozenek zrezygnowała z ochrzczenia najmłodszego syna. Dwójka starszych przyjęła jednak chrzest. Prezenterka podkreśliła, że dorastała wychowywana w wierze katolickiej, ale ponieważ księża zaczęli jawnie krytykować tę metodę leczenia niepłodności, Rozenek postanowiła nie chrzcić najmłodszej pociechy wbrew swoim przekonaniom.
Jestem osobą, która pochodzi z konserwatywnego domu i jestem osobą, która została wychowana w wierze katolickiej. My nie chcieliśmy uciekać od tego świata i tej zbiorowości, ale nie możemy też uczestniczyć w rzeczach, które są tak jawnie niezgodne z naszym światopoglądem - dodała.
ZOBACZ TEŻ: Jacek Rozenek o metodzie in vitro. "Rozumiem katolickie kontrargumenty" [PLOTEK EXCLUSIVE]