Luise Hoehn z Lowell w stanie Massachusetts w USA urodziła pierwsze dziecko w święta Bożego Narodzenia. Miała 52 lata i od sześciu lat nieustannie próbowała zajść w ciążę. Marzenie udało się zrealizować za pomocą terapii IVF i komórek jajowych dawczyni. Luise Hoehn i jej 47-letni mąż Dean Biele przeszli sześć wyczerpujących prób nieudanego zapłodnienia in vitro. Wydali 75 tys. dolarów na komórki jajowe dawczyni oraz próby z wykorzystaniem jej własnych komórek jajowych, co kosztowało ponad 115 tys. dolarów.
Luise Hoehn i Dean Biele poznali się w 2007 roku, a o dziecku zamarzyli dziewięć lat później. Wcześniej, przed poznaniem partnera, kobieta nie planowała dzieci. Pracowała jako niania i nie myślała o własnym potomstwie. Małżeństwo w 2012 roku kupiło dom i rozpoczęło starania o ciążę w sposób naturalny. Mimo nieudanych prób, zakochani się nie poddali. W trakcie wizyty lekarskiej zaproponowano Luise, by zamroziła jajeczka, ale nie zdecydowała się na to. Jednak kiedy kobieta skończyła 46 lat, zaczęła żałować wcześniejszej decyzji, zwłaszcza że wkrótce potem przeszła menopauzę. Dopiero wtedy zdecydowała się działać. Małżonkowie usłyszeli diagnozę o niepłodności i rozpoczęli specjalistyczne leczenie. W wieku 46 lat Luise Hoehn przekroczyła próg wiekowy dla wielu klinik leczenia niepłodności. Po wielu staraniach parze udało się znaleźć specjalistę, który zadeklarował, że podejmie się leczenia.
W 2016 roku małżonkowie odbyli konsultację w sprawie zapłodnienia in vitro. W marcu Luise przeszła pierwszą próbę. Niestety nieudaną. W sumie podejmowała sześć prób. Ubezpieczenie pokryło jedynie pierwszą próbę i połowę drugiej. Po licznych konsultacjach w 2019 roku para wyraziła zgodę na poszukiwanie komórki jajowej od dawczyni. Dzięki pomocy agencji udało się znaleźć osobę, która spełniała wymogi małżeństwa. W maju 2022 roku para przeniosła swój pierwszy zarodek, a osiem dni później Luise otrzymała pozytywny wynik testu ciążowego.
Małżeństwo było zachwycone, ale jednocześnie bardzo ostrożne. Radosną nowinę przekazało tylko najbliższym. Luise Hoehn nie ogłaszała zajścia w ciążę w mediach społecznościowych. Chciała uniknąć złośliwych komentarzy i uszczypliwości dotyczących jej wieku. Ciąża przebiegała prawidłowo. Syn Stellan przyszedł na świat w 35. tygodniu ciąży, 25 grudnia 2022 roku. Zaraz po porodzie 52-latka zapowiedziała, że do końca następnego roku będzie starać się o drugie dziecko. Kobieta wierzy, że w dojrzałym wieku będzie jeszcze lepszą matką. Patrząc w przeszłość Luise Hoehn żałuje, że nie zdecydowała się na zamrożenie jajeczek. Swoją historią chciałaby zainspirować inne kobiety, mierzące się z niepłodnością.