Jennifer Lopez i Ben Affleck w kwietniu 2022 roku się zaręczyli, a w lipcu wzięli ślub. A to oznacza, że 14 lutego świętowali swoje pierwsze wspólne walentynki. Z tej okazji zdecydowali się na upamiętnienie łączącego ich uczucia. Tatuaże będą im o nim przypominać każdego dnia.
Jennifer Lopez we wtorek 14 lutego wrzuciła post z okazji walentynek. Znalazły się w nim prywatne ujęcia pary - dwa pochodziły z 2003 roku, gdy artyści byli ze sobą związani po raz pierwszy. Na innej widzimy, jak Ben Affleck łapie ukochaną za pośladek. W serii walentynowych ujęć znalazły się też nowe tatuaże zakochanych. Jennifer zrobiła sobie na brzuchu znak nieskończoności. Obok znalazły się imiona jej i Bena.
Szczęśliwych walentynek, kochanie - napisała Lopez w poście.
Lopez opublikował również zdjęcie nowego tatuażu Afflecka. Na ujęciu widać kawałek skóry, jednak nie wiadomo, gdzie dokładnie mieści się nowa ozdoba na ciele aktora. Ben wybrał dwie krzyżujące się strzały. Znalazły się tam również inicjały jego i ukochanej.
Internauci nie podzielali entuzjazmu Lopez. Mają wręcz wrażenie, że Ben został zmuszony do zrobienia tatuażu, bo na zdjęciach dostrzegają wymuszony usmiech.
Jego oczy się nie uśmiechają. Wydaje mi się, że został do tego zmuszony.
Cóż… Przynajmniej te tatuaże są na tyle małe, że można je usunąć.
Chyba próbujesz nas do czegoś przekonać... - pisali pod postem artystki.
Sceptyczne nastawienie fanów może wyniknąć z ostatnich nagrań z udziałem Jennifer i Bena. Na gali Grammy Lopez wydawała się strofować ukochanego i wymuszać na nim uśmiech.
Zobacz też: Jennifer Lopez strofuje Bena Afflecka w Dunkin Donuts. Wyjaśniło się, czemu się tam zatrudnił