Anna Małysa dała się poznać szerszej publiczności za sprawą udziału w programie "Ameryka Express". Najwierniejsi widzowie TVN-u mogą ją również pamiętać z jednego z odcinków "Milionerów". W ostatnim czasie Małysa próbuje swoich sił w programie Polsatu - "Farma". Jak zdradziła jednak na Instagramie, udziału w show nie będzie wspominać najlepiej.
Małysa przez niektórych widzów "Farmy" postrzegana jest jako ta, która działa wedle zasady "po trupach do celu" i zrobi wszystko, by zwyciężyć program. Szeroko komentowany był jej związek z innym uczestnikiem, Gabrielem. Choć ich relacja zapowiadała się obiecująco, kością niezgody okazał się immunitet i fakt, że mężczyzna nie zdecydował się uchronić potencjalnej wybranki przed możliwością odpadnięcia z show. To doprowadziło do napiętej atmosfery. Później Anna i Gabriel zakopali wojenny topór, a mężczyzna poprosił ją nawet, by została jego oficjalną "farmerką". Widzowie nie ufają jednak temu uczuciu. W internecie czytamy komentarze:
Jestem w ciężkim szoku, że można grać do takiego stopnia, jak gra Ania. Co może z człowiekiem zrobić 100 tysięcy?
Szczerze, jakoś nie kupuję tego związku, bo pamiętam słowa Ani po tym, jak nie oddał jej immunitetu, że jeszcze ją popamięta, że będzie go trzymała blisko, a uderzy w odpowiednim momencie - grzmią internauci.
Małysa w odpowiedzi opublikowała na Instagramie relację, w którym wyjaśniła, że to, co teraz oglądamy w "Farmie", można określić mianem "bullyingu" - prześladowania, znęcania.
Dostaję od was masę wiadomości. To, co mnie spotkało na "Farmie", dla mnie już podchodzi pod typowy bullying i z żadnej strony nie powinno być na to przyzwolenia. Piszecie mi, że oglądając to, przypomina wam się gimnazjum/liceum lub inne sytuacje z życia. Nie mam nawet słów, żeby opisać, jak dużo podziwu mam dla każdego, kto się z czymś takim mierzył i wyszedł z tego cało - zaczęła.
Uczestniczka zdradziła również, że udział w programie spowodował, że zgłosiła się na terapię. Jak twierdzi, oglądanie na nowo przykrych doświadczeń w telewizji sprawia jej ból.
Od dłuższego czasu mam ochotę zawinąć się w kołdrowe burrito i nie wychodzić z domu. Ostatnie pół roku spędziłam na terapii, a rozmowy dotyczyły tego, co teraz na nowo oglądam w telewizji i nie jest to fajne. Dzisiejszy odcinek, czyli znów ja w roli głównej, ale tym razem jako kozioł ofiarny - napisała na Instagramie.
Oglądacie "Farmę"?
Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego. TUTAJ znajdziesz również przydatne numery telefonów, pod którymi dyżurują specjaliści, gotowi pomóc w kryzysowej sytuacji.