Veronica Merritt ma dziś 37 lat i jest nie tylko mamą 12 dzieci, ale także babcią. W dzisiejszych czasach wiele kobiet odkłada macierzyńskie plany na później, natomiast Amerykanka zaczęła powiększać rodzinę o wiele za wcześnie. Pierwszą pociechę urodziła, kiedy miała zaledwie 14 lat. Najstarsza córka niedawno powitała na świecie potomka, dzięki czemu Merritt doczekała się wnuka jeszcze przed swoimi 40. urodzinami. Jak Veronica radzi sobie z tak liczną gromadką?
Veronica Merritt od zawsze pragnęła licznej rodziny. Amerykanka nie ukrywa, że jej marzeniem było 17 dzieci. Na razie doczekała się jednak "zaledwie" 12 latorośli. Dwójkę najstarszych przywitała na świecie z pierwszym mężem. Ojcem pozostałej dziesiątki jest natomiast jej drugi mąż, z którym również się rozwiodła.
Merritt chętnie pokazuje na Instagramie, gdzie śledzi ją ponad 40 tysięcy obserwujących, jak wygląda codzienność z tak liczną gromadką. Okazuje się, że kobieta musiała kupić autobus, żeby wozić swoje pociechy do szkoły. Veronica nie może też pójść do pracy, gdyż opieka nad potomkami zajmuje jej cały czas. Utrzymuje się ze świadczeń socjalnych, a miesięczny koszt wyżywienia tak dużej rodziny to około 2,5 tysiąca dolarów (ponad 10 tysięcy złotych). Merritt oszczędza natomiast na ubraniach, bo większość z nich pochodzi z second-handów lub datków. Kobieta zdradziła także, że ojcowie jej dzieci nie płacą alimentów.
Mimo że Veronica początkowo planowała więcej dzieci, na razie nie zamierza powiększać rodziny. Nie wyklucza jednak tego w przyszłości. W rozmowie z "The New York Post" wyznała, że chciałaby spotkać na swojej drodze wyjątkowego mężczyznę i ponownie wyjść za mąż.
Myślicie, że Veronica poprzestanie na 12 pociechach?