Miłośnikom futbolu nie obce są stadionowe bójki, nierzadko również przesadzają z alkoholem. Prawdziwą plagą wśród wyspiarskich fanów piłki nożnej są wulgarne przyśpiewki. Bardzo często dotykają one ciemnoskórych piłkarzy.
Słowa piosenki o "cholernie wielkim penisie" Wilfrieda Gnonto wybrzmiały podczas meczu Leeds United przeciwko West Ham United rozegranym 4 stycznia 2023 roku. Piłkarz pochodzący z Włoch, który strzelił wówczas dla drużyny pierwszego gola, nie był zachwycony rymowanką na temat swojego przyrodzenia. Już kilka dni później głos zabrał jego trener, który zaapelował do kibiców o usunięcie kłopotliwego wersu z przyśpiewki.
Podoba mi się, że fani tak bardzo go kochają. Czy istnieje jednak sposób, aby zmodyfikować te śpiewy tak, aby były równie gorące, ale bardziej pełne szacunku? - powiedział Jesse Marsch w wywiadzie przed meczem z Aston Villą.
Nie jest to wyjątkowa sytuacja. Piłkarze Premier League wielokrotnie wpadali w zakłopotanie na dźwięk równie niewybrednych piosenek. O większą wstrzemięźliwość apelował w grudniu Amad Diallo grający dla Manchesteru United.
Usłyszeć, jak śpiewacie moje imię, jest niesamowite, ale musimy się bardziej szanować. Zmieńmy piosenkę, zachowajmy hałas i ruszajmy razem do przodu - mówił Amad Diallo.
Twórca prostackiego baneru, który przedstawiał piłkarza Divocka Origiego z absurdalnie długim przyrodzeniem, został ukarany zakazem stadionowym. Sytuacja miała miejsce podczas finału Ligii Mistrzów w 2019 roku, wygląda więc na to, że angielscy kibice niewiele wynieśli z tej lekcji.