Nie da się ukryć, że w mediach społecznościowych krąży wiele zdjęć szkolnych kartkówek, sprawdzianów czy prac domowych. Jedni rodzice chwalą się i pękają z dumy. Inni zaś zarzucają szkole zbyt wygórowane oczekiwania od ich pociech. Zazwyczaj chodzi o trudności związane z odrabianiem zadawanych prac domowych nie tylko przez dzieci, ale i rodziców. Zdarza się, że można natrafić na sytuację udowadniającą nie tylko poczucie humoru nauczyciela, ale i ogromne serce.
Na Instagramowym profilu radiodlaciebie_polskifm opublikowano zdjęcie kartkówki. Nauczyciel języka angielskiego chciał sprawdzić znajomość słownictwa dzieci z młodszych klas szkoły podstawowej. Dzieci musiały napisać odpowiedniki nazw zwierząt. Na kartkówce znalazły się słowa takie jak: rekin, gepard, kangur czy nosorożec. Uczeń, którego pracę udostępniono był bardzo dobrze przygotowany. Doskonale znał wszystkie słowa, poza jednym. Chodziło o krokodyla. Dzieci wczesnoszkolne mają to do siebie, że bez względu na sytuację są szczere i mówią prawdę. W związku z tym uczeń napisał wprost.
Zapomniałem - napisał.
Nauczyciel najwyraźniej musiał się nie tylko rozbawić, ale i mocno rozczulić. Postanowił miło odpowiedzieć uczniowi.
Nic nie szkodzi - skomentował.
Dziecko otrzymało ocenę bardzo dobrą.
W sieci krąży również zdjęcie innej kartkówki, najprawdopodobniej z historii. W tym przypadku uczeń postawił na dużą kreatywność. Co prawda nie znał odpowiedzi na żadne pytanie, ale postanowił nie oddawać białej kartki. Na pytanie podczas jakiej bitwy zginął Napoleon odpowiedział:
Jego ostatniej.
Następne pytanie również dotyczyło Napoleona: "Gdzie została podpisana Deklaracja Napoleona?".
Na dole kartki.
Spytany: "W jakim stanie płynie rzeka Ravi" odpowiedział:
W stanie płynnym.
Z kolei za główny powód rozwodów uznał:
Małżeństwo.
Oczywiście uczeń otrzymał ocenę niedostateczną, ponieważ nie udzielił odpowiedzi na żadne pytanie. Za to nauczyciel postanowił docenić jego kreatywność.
A jakie są wasze wspomnienia z kartkówkami w szkole?