Temat związany z zakonem iluminatów od dawna wzbudza ogromne emocje, zwłaszcza wśród fanów teorii spiskowych. Według niektórych twierdzeń, mają wpływać na struktury związane z władzą poprzez zajmowanie wysokich stanowisk. Mówi się, że mogą to być wysoko postawieni urzędnicy, wpływowi politycy, a także artyści i celebryci. O bycie członkiem tajemniczej sekty podejrzewano też Natalię Siwiec, a to za sprawą jej tatuaży. Teraz "miss Euro 2012" odniosła się do tej kwestii na Instagramie.
Natalia Siwiec jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Na Instagramie obserwuje ją prawie półtora miliona użytkowników. Celebrytka chętnie zaprasza fanów do serii pytań i odpowiedzi. Jeden z internautów spytał ją, co myśli na temat iluminatów i czy w pogłoskach na ich temat może być cień prawdy. To sprowokowało Natalię Siwiec do odpowiedzi.
Może prawda, może nie. Coś może być na rzeczy, ale w sumie co to dla mnie zmienia? Większość rzeczy na świecie to jedna wielka manipulacja. Jesteśmy karmieni syfem - odpowiedziała ostro Natalia Siwiec na InstaStories.
Natalia Siwiec Fot. Instagram.com/nataliasiwiec.official
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Taka odpowiedź jednak nie satysfakcjonowała wszystkich obserwatorów Natalii Siwiec. Pojawiły się też zapytania o symbolikę tatuaży celebrytki. To tym bardziej ją rozzłościło.
To twoja opinia. To tak, jakby powiedzieć: W Indiach wszędzie są swastyki. Czyżby naziści zawładnęli tym krajem? Jakieś to podejrzane. Dopóki nie masz wiedzy, że Hitler przywłaszczył sobie azjatycki symbol szczęścia i pomyślności, kojarzy ci się tylko ze złem. Oceniamy tylko przez swój pryzmat. Oceniamy, nie zadajemy pytań. Oceniamy, nie szukamy prawdy. Ego ocenia. Polecam "Przebudzenie" De Mello - napisała Natalia Siwiec na InstaStories.
Jak myślicie, czemu Natalia Siwiec tak wzięła do siebie zapytania fanów?