10 stycznia do sprzedaży trafiła autobiografia księcia Harry'ego. Choć w Polsce pojawi się dopiero w marcu, to już jest o niej naprawdę głośno. W "Spare" młodszy syn króla Karola III rozprawia się z przeszłością. Zdradził wiele tajemnic związanych z członkami rodziny królewskiej, w tym m.in. opisał kłótnię księżnej Kate i Meghan Markle. Jednak to, co wywołuje najwięcej kontrowersji, to fragmenty, w których padają wyznania na temat jego życia intymnego. Wiemy już, z kim stracił dziewictwo, dowiedzieliśmy się, że miał odmrożonego penisa, a także mogliśmy poznać pikantne szczegóły z seksu z żoną w rocznicę śmierci jego matki. Iwona Kienzler w rozmowie z nami oceniła zachowanie księcia.
Autorka książek o rodzinie królewskiej uważa, że książę Harry przesadził z wyznaniami, bowiem książka, którą napisał, miała być w zamierzeniu oczyszczeniem atmosfery z bliskimi.
Naprawdę są nie na miejscu. Takie wyznania nadają się do książki typu "Pięćdziesiąt twarzy Greya", a nie pozycji firmowanej nazwiskiem członka monarchii brytyjskiej - wyznała w rozmowie z Plotkiem.
Kienzler dodała też, że informowanie o stanie odmrożonych klejnotów tak naprawdę nikogo nie obchodzi i nie jest to wiedza, którą czytelnicy chcieliby posiadać. "To naprawdę żenujące" - podsumowała ekspertka. Po czym ponownie nawiązała do fragmentów, w których książę zdradził pikantne szczegóły ze swojego życia erotycznego:
Intymne informacje z życia erotycznego też nie są potrzebne. Czy ktoś chciałby wiedzieć, z kim stracił cnotę? Albo informacja o ostrym seksie z Meghan w rocznicę śmierci matki też nie jest na miejscu. Gdyby umieścił to w swoich pamiętnikach i opisy te trafiły do publikacji o nim w wiele lat po śmierci, to byłoby do przyjęcia. Jednak pisanie o tym, gdy nadal jest młodym człowiekiem, jest na świeczniku? Nie, nie uchodzi - dowiedzieliśmy.
Podobnie jak ekspertka uważa większa część Brytyjczyków. Według danych, które w rozmowie z Plotkiem przytacza Iwona Kienzler, 64 proc. wyraża się źle o treściach zamieszczonych w książce, tylko 20 proc. ankietowanych nie potępia jego wypowiedzi.
Wszyscy są zgodni, że takie informacje o Harrym i jego rodzinie, jak i o dworze Windsorów nie sprzyjają reputacji rodziny. Antymonarchiści będą mieli pożywkę dla swoich deklaracji i poczynań - dodała.
Zapytaliśmy, czy przez wyznania księcia Harry'ego ucierpi wizerunek rodziny. Autorka książek jest zdania, że "nieco tak i na jakiś czas". Jednak uważa, że członkowie brytyjskiej monarchii nie odniosą się do rewelacji księcia Sussex.
To nie ta klasa. Nie mają zwyczaju komentowania niczyich wypowiedzi, nawet tych niepochlebnych. Członkowie brytyjskiej monarchii trzymają się zasady "Don’t complain, don’t explain" ("Nie uskarżaj się, nie wyjaśniaj") pochodzącej z XIX wieku, gdy po raz pierwszy zastosował ją premier Benjamin Disraeli - dowiedzieliśmy się.
"W tej chwili wszelkie komentarze i wyjaśnienia stanowiska rodziny królewskiej są publikowane na ich stronach internetowych. Nie udzielają wywiadów. Nie sądzę, że ktoś z rodziny królewskiej będzie to komentował" - uważa Kienzler.
Choć "Spare" dopiero trafiło do sprzedaży, to już plotkuje się, że być może będzie druga książka księcia Harry'ego. Pierwotna wersja jego autobiografii liczyła bowiem 800 stron. Opublikowano jedynie połowę. "Przeciąłem pamiętnik na pół, żeby oszczędzić moją rodzinę" - wyznał w rozmowie z portalem The Telegraph. Pozostaje więc pytanie - czy zdecyduje się kiedyś na publikację? Więcej przeczytacie o tym TUTAJ.