W 1998 roku Łukasz wraz z bratem Pawłem założyli zespół Golec uOrkiestra, do którego dołączyła również Edyta. Żona Łukasza Golca nie tylko śpiewa, lecz także komponuje utwory i gra na altówce. Rodzinny band w ciągu 25 lat zdobył popularność i rzeszę fanów. Organizatorzy koncertów, którzy chcą ich ugościć, muszą się więc liczyć, że usłyszą od nich specjalne życzenia i żądania.
Koncert Golec uOrkiestry kosztuje ok. 50 tys. złotych. Ponadto organizator musi zapewnić zespołowi specjalne jedzenie. Artyści zdradzili to w rozmowie z "Super Expressem".
Nie mamy wygórowanych jakichś tam sytuacji, ale pasztetowa musi być, kaszaneczka musi być. Czasami, tak od dwóch trzech lat jedzonko wege. My się zawsze ucieszymy, kiedy zobaczymy te rzeczy na stole - wyznał Paweł Golec.
Łukasz dodał, że liczą na dania regionalne odpowiednie dla miejsca, w którym aktualnie koncertują.
Na pewno musi być dobry obiad złożony z dwóch dań. Na to zawsze liczymy i uczulamy organizatorów. My jemy zawsze zupy, więc zawsze musi być zupka i drugie danie, w zależności od regionu. Lubimy kuchnie regionalne i zawsze lubimy sprawdzić, co mają w danym regionie, ale kwaśnica najlepsza jest w Milówce.
Edyta wytłumaczyła, dlaczego zapewnienie posiłków jest tak dla nich ważne.
Ale to też wynika z tego, że jak jedziemy na koncert, to czasem przejeżdżamy przez całą Polskę i nie ma czasu stanąć gdzieś i zjeść normalnie w restauracji, dlatego w tych naszych trasach koncertowych to nie są wygórowane rzeczy.
Wiedzieliście o takich wymaganiach zespół Golec uOrkiestra?