Małgorzata Kożuchowska i Bartłomiej Wróblewski wspólnie wychowują syna. Jan Franciszek przyszedł na świat w 2014 roku. O tym, jak trudną drogę aktorka przeszła, aby zostać mamą, opowiedziała w rozmowie z Martyną Wyrzykowską i Natalią Hołownią.
Małgorzata Kożuchowska zaszła w ciążę po 40. roku życia. Aktorka nie ukrywa, że relatywnie późno zdecydowała się na macierzyństwo.
To, że na pewno chcę być mamą, zrozumiałam dopiero jakoś koło 40. I nagle okazało się, że nie jest to takie łatwe. Miałam trudną drogę do pokonania. Na szczęście skończyła się ona szczęśliwie - powiedziała w podcaście "Tak Mamy!".
Gdy już podjęła decyzję, że chciałaby zostać mamą, okazało się, że wszystkie oczy zwrócone były na nią. Przyznała, że presja ze strony otoczenia była dla niej wyjątkowo ciężka.
Moje starania o dziecko śledziła chyba cała Polska (...). Doświadczyłam tej presji.
Kożuchowska zdradziła również, że lekarze nie dawali jej za dużych szans na zajście w ciążę.
Moja ciąża naprawdę była niemal cudem. Już wiele lat po porodzie dowiedziałam się, że gdy lekarze spojrzeli na moje wyniki, stwierdzili, że przy takich parametrach to już nawet in vitro się nie proponuje (śmiech). Szczęśliwie wybrałam inną drogę.
W podcaście "Tak Mamy!" Kożuchowska powiedziała również, co sądzi na temat metody in vitro. Tym samym raz na zawsze ucięła plotki, że miałaby rzekomo być jej przeciwniczką.
Nie, nie jestem przeciwniczką in vitro! Po prostu ja bym in vitro nie zrobiła. Ale każdy ma prawo do własnej decyzji. Moja historia jest moja i zwyczajnie chcę, by ją uszanowano.
Małgorzata Kożuchowska zaszła w ciążę dzięki naprotechnologii. Opowiedziała o tym w rozmowie z magazynem "Viva!". TUTAJ przeczytacie więcej na ten temat.