Lenka Klimentova na początku grudnia urodziła pierwsze dziecko. Niecałe dwa tygodnie później tancerka pokazała nagranie, jak tańczy z maleńkim Cristianem na rękach. Układ był bardzo daleki od spokojnego bujania, co szybko zauważyli na Instagramie czujni obserwatorzy (i nie tylko). Nie minęła doba, jak Klimentova komentarze pod nagraniem zablokowała i wydała obszerne oświadczenie.
Wśród komentarzy wyrażających szczere zaniepokojenie maluchem, wyglądającym na potrząsanego i niemalże miotanego w różne strony, znalazło się też wiele znacznie poniżej standardów. Internauci jak harpie rzucili się na tancerkę, oskarżając ją o wszystkie zbrodnie tego świata, wyzywając i wręcz atakując ją. Lenka Klimentova zablokowała komentarze, ale co się o sobie naczytała, to jej. Postanowiła wydać oświadczenie:
To, że macie na ten filmik swoje zdanie i piszecie krytykę, to jest jedno. Ale obrażać mnie na moim profilu i nie mieć żadnego szacunku do mnie i w ogóle do człowieka - to jest za dużo. Do tego nie macie prawa, tego tak nie zostawię! Jeżeli ktoś chce mnie nazywać debilką albo i gorzej, to WYPAD z mojego profilu, bo ja Instagrama nie mam po to, by tu mieć miliony followersów - oświadczyła.
Dodała też, że osobom, którym się nie podoba to, jak prowadzi profil, może przestać ją obserwować. Zapowiedziała, że "każdego, kto będzie do niej pisał w wulgarny sposób gdziekolwiek, będzie od razu blokować".
I teraz co do filmiku. Gdyby każdy z tych, którzy napisali tak "cudowny", pełny rad komentarz poświęcił ten czas na coś dobrego, zamiast dawać mi rady, czy mogę klepać swojego synka, czy mogę go trzymać na ręce, czy robię to dobrze, czy mogę oddychać, czy dobrze mu daję jeść, czy karmię piersią... To jest mój syn i ja biorę 100 proc. odpowiedzialności za niego, nie wy!
Oświadczenie zakończyła słowami, że mały Cristian ma się świetnie, jest zdrowy i szczęśliwy, a ona sama nie zamierza więcej wypowiadać się na ten temat:
Zawsze czegoś będziecie szukać, zamiast żyć swoim życiem i sprawdzić, czy u was jest wszystko dobrze albo wręcz perfekcyjnie - podsumowała.
Więcej zdjęć Lenki Klimentovej znajdziecie na górze strony w galerii
Nagranie Lenki z Cristianem rzeczywiście mogło zaniepokoić widzów, jednak jeśli się przyjrzycie uważniej, zauważycie, że tancerka ma do perfekcji opanowane izolacje - ruszają się wyłącznie te części ciała, które ruszać się w tańcu Lenki powinny. Inne pozostają całkowicie niezmienne, dzięki czemu Cristian jest w stabilnym uścisku. Jednak niezależnie od tego, że Lenka Klimentova zablokowała komentarze pod nagraniem, internauci już chyżo pospieszyli pod inne fotki, gdzie jeszcze nie ma blokady. I znowu zaczęli tam dawać swoje rady i oceny.