Małgorzata Rozenek chce wymusić na rządzie finansowanie procedury in vitro z budżetu państwa. W piątek rozpoczęło się zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem dla wsparcia dla tej metody, a Rozenek wspomaga ten projekt swoimi siłami. Grzmi też na rząd, który właśnie kolejny raz odsunął na najbliższe lata wsparcie dla osób borykających się z bezpłodnością.
Małgorzata Rozenek w 2020 roku została prezeską fundacji swojego imienia, za której pośrednictwem działa na rzecz dostępu do procedury in vitro w Polsce. Przypomnijmy, że w ostatnich latach in vitro straciło dofinansowanie z budżetu państwa (program wsparcia działał do 2016 roku) i pary, pragnące skorzystać z tej metody, mogą liczyć wyłącznie na wsparcie ze strony nielicznych samorządów. To jednak nie wystarcza i w obecnej sytuacji demograficznej wsparcie z budżetu powinno stać się oczywistością.
Tymczasem jest zupełnie inaczej. W najnowszej Strategii Demograficznej 2040 rządu in vitro nie znalazło się w ogóle. Mówiąca o tym na Instagramie Rozenek grzmiała:
To finansowanie się nam należy. Samo przechodzenie przez procedurę in vitro jest niezwykle kosztowny - nie tylko emocjonalnie, ale i kosztowo. Państwo musi myśleć o tym, jak pomóc obywatelom, żeby przychodzili na świat. I nie będzie dobrym kierunkiem ograniczanie liczby cesarek a nie wspieranie procedury in vitro.
Rozenek została jedną z inicjatorek projektu obywatelskiego - jeśli uda się zebrać 100 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy nakazującej wsparcie dla in vitro z budżetu, wtedy projekt ten będzie musiał trafić pod obrady Sejmu. A to oznacza, że konieczne będzie głosowanie nad projektem. Dokładnie będzie wiadomo, kto jest za tym, żeby w Polsce rodziło się więcej dzieci (finansowana wcześniej procedura in vitro pozwoliła narodzić się ponad 20 tysiącom dzieci), a kto za tym, żeby wbrew interesowi kraju nie rodziło się ich tyle. Dodajmy jeszcze, że rząd chętnie wspiera m.in. naprotechnologię. Z programu naprotechnologii, finansowanego przez rząd, urodziło się w ciągu roku... 70 dzieci (dane za 2018 rok). Obecnie co czwarta para w Polsce boryka się z problemami z płodnością. Dla wielu in vitro to jedyna szansa na zostanie rodzicem.