Anna Korcz uderza w Jarosława Kaczyńskiego i wyznaje: Straciłam dwoje dzieci

Anna Korcz jest dziś nie tylko mamą, ale też babcią, lecz jej droga do macierzyństwa nie była łatwa. Komentując słowa Jarosława Kaczyńskiego, aktorka podzieliła się bardzo osobistym wyznaniem.

Słowa Jarosława Kaczyńskiego na temat "dawania w szyję" kobiet, co, zdaniem polityka, ma przekładać się na niską dzietność w kraju, rozwścieczyły Polki. Na wypowiedź prezesa PiS publicznie zareagowały m.in. Agnieszka Woźniak-Starak, Kinga Rusin, Beata Sadowska czy Anna Lewandowska. Trenerka przyznała, że zanim doczekała się dwóch córek, poroniła jedną z ciąż, a ocenianie kobiet, które z upragnieniem oczekują dziecka, uważa za bardzo niesprawiedliwe. Na podobne wyznanie zdobyła się znana z "Na Wspólnej" Anna Korcz. Ostro komentując słowa Kaczyńskiego, aktorka wyznała, że straciła dwoje dzieci.

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek chciała porozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim o in vitro

Anna Korcz zdegustowana wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego. Zabrała głos

Podczas spotkania z wyborcami w Ełku Jarosław Kaczyński wypowiedział słowa, których kobiety w naszym kraju raczej prędko mu nie zapomną.

Nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, no bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale... no jak do 25. roku daje w szyję (...). Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie - skomentował.

Tekst prezesa PiS wyprowadził z równowagi wiele Polek, które zarzucają politykowi mizoginię i czują się przez niego obrażane. Co więcej, wiele z nich marzy o zostaniu matkami, jednak z wielu powodów, często zdrowotnych, jest to dla nich bardzo trudne.

Głos w sprawie zabrały nawet te gwiazdy, które zwykle omijają tematy polityczne. Dołączyła do nich Anna Korcz, publikując na Instagramie oświadczenie w tej sprawie. Aktorka przyznała, że choć dziś ma już nawet wnuki, w przeszłości przeżyła ogromną stratę.

Mam dwie piękne i mądre córki, dwóch fantastycznych wnuków i wspaniałego synka. Aby je wszystkie powołać na świat, trzeba było być silną i zdeterminowaną. Nie obyło się bez przeszkód. Straciłam dwójkę dzieci - wyznała Korcz.

Aktorka zaznaczyła, że będąc dojrzałą matką i młodą babcią, nie jest w stanie zaakceptować wypowiedzi osoby, która nie doświadczyła problemów wiążących się ze staraniem o dziecko. Zaapelowała też do innych rodziców.

Przytulam wszystkie matki dzieci z niepełnosprawnościami, przytulam wszystkich rodziców, którzy za pomocą in vitro walczyli i walczą o potomstwo, łączę się z rodzicami, którzy dbają i kochają swoje dzieci, wychowując najlepiej, jak potrafią. Bądźmy silne, bądźmy razem - dodała.
 

Dwie córki Anny Korcz, Anna i Katarzyna urodziły się z małżeństwa aktorki z Robertem Korczem. Związek zakończył się rozwodem, a gwiazda "Na Wspólnej" na planie serialu poznała Pawła Pigonia, z którym związana jest do dziś. Para starała się o dziecko, jednak ciąża skończyła się poronieniem, o czym aktorka publicznie powiedziała rok temu w rozmowie z magazynem "Twoje Imperium". 

Byłam w ciąży, ale zachorowałam, straciłam dziecko, przeszłam zabieg. Wszystko to bardzo przeżyłam. Dla moich córek to również było traumatyczne przeżycie, szczególnie dla młodszej - opowiadała Korcz.

W 2010 roku Anna Korcz urodziła Jasia. Jak przyznała, ciąża nie była planowana, a aktorka nazywa ją "prezenterem od Boga". Po wcześniejszych traumatycznych doświadczeniach fakt, że spodziewa się dziecka, ukrywała dość długo, również przed córkami.

Więcej o: