Kuba Wojewódzki odpowiada Dodzie. Pokazał zapis całego wywiadu, który przerwała

Doda wychodząc ze studia Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego wywołała niemałe poruszenie, które przydało się przy promocji jej najnowszej płyty. Okoliczności wciąż jednak pozostawały niejasne. Doda mówi jedno, a na jej słowa Wojewódzki pokazał zapis całej rozmowy.

Doda 21 października gościła w podcaście "WojewódzkiKędzierski", jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Wokalistka po 20 minutach opuściła studio, narzekając na pytania ze strony prowadzących - zwłaszcza Kuby. Prawie miesiąc później w rozmowie z Szymonem Majewskim w Radio ZET wyznała, że "dała się złapać w pułapkę", a rozmowa była tylko pretekstem Kuby do ataku na nią.

Jeśli ktoś zwabia kogoś pod pretekstem pokojowej rozmowy, a tak naprawdę ma w intencji wojnę czy walkę, to musi się mierzyć z tym, że druga osoba stwierdzi, że walczyć nie ma o co i po prostu zostawi go samego na polu tej walki - uznała.

Podsumowany w ten sposób Wojewódzki pokazał zapis całej rozmowy z Dodą.

Doda i Kuba WojewódzkiDoda i Wojewódzki cofnęli się do 2005 roku? Przed laty zwyzywała go na wizji

Zobacz wideo Przez lata grała epizody. Sukces odniosła, kiedy przez przypadek wymyśliła "Pomoc domową"

Kuba Wojewódzki pokazuje zapis rozmowy z Dodą

Skoro Doda twierdzi, że Wojewódzki ją zaatakował, prezenter podcastu położył wszystkie karty na stół i zaprezentował dokładny przebieg rozmowy, zdanie po zdaniu. O co pytali Dodę Wojewódzki i Kędzierski?

Zaczęło się od pytań o sprawę sprzed lat - rzekomą bójkę Agnieszki Woźniak Starak z Dorotą Rabczewską. Obie kobiety oskarżały się nawzajem o pobicie, sprawa skończyła się w sądzie, który oddalił zarzuty i, jak dodał Wojewódzki w jednym ze stwierdzeń w rozmowie:

Z tego, co wiem, zapadły wyroki obustronnie uniewinniające. Ani ona ciebie nie napadła, ani ty według sądu nie napadłaś jej.
No więc dlaczego tylko ja mam bana? Dwa bany powinny być! - odpowiedziała Doda, tłumacząc zakaz, który obejmował jej występy w TVN.

Potem płynnie przeszło do pytań o jednego z byłych mężów Dody, Emila Stępnia, naokoło którego krąży prokuratura. Wokalistka też nie jest tu wolna od problemów - także jej nazwisko przewija się w aktach sprawy o defraudację pieniędzy.

Ty byłaś dowodem legalności tych biznesów. Jestem ciekaw jakim - zapytał w rozmowie jeden z prowadzących.
Byłam bardzo dobrym lepem na inwestorów i też zajebistym haczykiem na zbieranie pieniędzy. (...) Status [tej sprawy] jest taki, że mam znów przejebane. Kuba, mam, bo znowu się zaangażowałam w związek tym razem z kimś, kto totalnie mnie wykorzystał do zrobienia filmu i kopnięcia w dupę, bo nie zarobiłam na tym filmie ani złotówki - mówi Doda o "Dziewczynach z Dubaju".

I chwilę później się zaczęło, bo po tych pierwszych pytaniach Doda wprost dorzuciła między jednym wątkiem a drugim:

Zajebista premiera płyty, dzięki. Ten wątek w ogóle nie jest o mnie, to jest o moim byłym mężu. O mnie to w ogóle nie jest, bo ja nie mam z tym nic wspólnego.

Doda uznała, że pora zakończyć rozmowę, kiedy zeszły pytania na jej program "Doda. 12 kroków do miłości":

Prowadzący: Dobrze. Jesteś młodą, seksowną kobietą, uznaną za jedną z najbardziej seksownych Polek. Co taka dziewczyna robi szukając miłości w telewizji? Bo dla mnie jest to albo bardzo depresyjne, albo happening. Jaka była Twoja intencja? Że poszłaś do tego programu? Czy też po prostu sprytny myk reklamowy w czasie promocji płyty? Mówię oczywiście o "Doda. 12 kroków do miłości".
Doda: Tak naprawdę inaczej. Sama wymyślałam ten program.
Prowadzący: Nie dziwię się.
Doda: Nikt mnie tam nie zaprosił. Nikt mnie tam nie ściągnął, nie przekupił. Wymyśliłam go sama rok temu pod nazwą "Królowa szuka króla" i chciałam sama z siebie zrobić eksperyment. Nie wiem dlaczego. Może już ze zmęczenia, z desperacji. Z tych wszystkich prób, które mi nie wychodziły.

Nastąpiła wymiana zdań, gdzie trudno orzec, kto mówi co, być może odezwał się tu również raczej milczący Kędzierski. Niestety, Wojewódzki zamieścił stenogram z rozmowy w takiej formie, że można tylko mniej więcej domyślać się, które pytania zadaje on, a które kolega w studio. Nie zawsze też da się odróżnić odpowiedzi Dody:

- Każdy singiel ma chyba taką pokusę.

- Myślisz?

- Dla mnie to jest takie Tinderowskie.

- Ale dlaczego Ty ciągle wszystkich mierzysz swoją miarą? Dlaczego nie rozumiesz, że są różni ludzie.

- Są.

- No to daj każdemu decydować o sobie i przestań nakładać na to jakąś łatkę. Ja bym tak nie zrobił… Ja bym tak zrobiła. Każdy jest inny.

- Tak! To daj mi prawo do mojej inności.

- Ale ją sobie miej, tylko ja nie oceniam Twojej.

- Ale to nie jest wywiad ze mną tylko z Tobą.

Doda: Lew, Wodnik, Byk, przypominam. To wszystko się powinno zgadzać.

Wojewódzki? - Ale jedna z osób z produkcji powiedziała mi, że miała takie wrażenie, że wykorzystujesz ten program głównie po to, żeby zemścić się na swoich byłych. Zrozum, my zadajemy pytania, bo takie jest nasze zajęcie i twoim przywilejem, ale nie obowiązkiem, jest na nie odpowiadanie.

Doda: Nie chce mi się użerać z Tobą.

Prowadzący: Ale ja się nie użeram.

Doda: Ale ja się użeram.

Wojewódzki: Zadaję dociekliwe pytania.

Prowadzący: A ja mogę?

Doda: To tytułem końca, bo nie chce mi się tu siedzieć.

Wojewódzki: Bo drażnią Cię pytania odnośnie Twojej kariery, Twojej obecności medialnej?

Doda: Nie, Kuba, nie chce mi się po prostu męczyć.

Prowadzący: Ale my nie jesteśmy członkami Twojego fanklubu tylko dziennikarzami.

Doda: Ale nie musicie być. Możesz zadawać normalnie pytania, a cały czas zacząłeś od grubej rury... Od moich rodziców...

Wojewódzki: Nic nie mówiłem o rodzicach - odpowiedział zgodnie z prawdą.

Doda: O sprawach sprzed 14 lat... O jakimś Stępniu, który mnie doprowadził do ataków paniki i mega stresów. (głos się łamie) Nie chcę mi się tego przeżywać znowu.

Wojewódzki: Ale poczekaj, Ja nie rozmawiałem w żaden sposób o twoich rodzicach. Możemy zmienić ton tej rozmowy, ale daj nam prawo być dociekliwym.

Zaprosiliście mnie na premierę płyty.

Zaprosiliśmy Cię, żebyś udzieliła nam wywiadu.

Doda: Od 20 minut mnie maglujesz o najgorsze rzeczy w moim życiu. Może dla Ciebie to jest śmieszne, ale dla mnie policja, prokuratura, Twoja przyjaciółka Szulim, która rozjebała życie moim rodzicom… To nie jest nic śmiesznego.

Wojewódzki: Nie obracaj waszej relacji z Agnieszką w moją z nią przyjaźń.

Doda: Dziękuję Wam za zaproszenie. Naprawdę bardzo Ci dziękuję.

Prowadzący: Czyli to jest koniec? Tak? Nie chcesz rozmawiać dalej z nami?

Doda: Mam nadzieję, że wam się płyta spodobała.

Prowadzący: Spodobała.

Prowadzący: "Bez Ciebie chcę żyć wiecznie" to był najlepszy kawałek na tej płycie, jeżeli o mnie chodzi.

Prowadzący: A nie chcesz zrobić przerwy i wrócić do tej rozmowy? Za chwilę? Na pewno.

Doda: Nie.

Anna Markowska przyszła na imprezę z Kubą Wojewódzkim. Nie opuszczała go na krokAnna Markowska przyszła na imprezę z Kubą Wojewódzkim. Nie opuszczała go na krok

I tak wyglądało zakończenie. Doda wyszła ze studia Onetu, ale jak widać - nadal jest o tej rozmowie głośno. Wokalistka utrzymuje, że została zaproszona przy okazji promocji najnowszej płyty. Jak patrzył na tę rozmowę przynajmniej jeden z prowadzących:

Nasz podcast #wojewodzkikedzierski jest o ludziach. Nazywamy go na własny użytek Balladą o człowieku. Rozmawiamy w nim o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Dociekliwie, bez ograniczeń i cenzury. Kwestionujemy wszystko. Bo takie powinno być dziennikarstwo. Oto zapis naszej rozmowy z Dorotą Rabczewską z dnia 21 października 2022. - napisał Wojewódzki na Facebooku.

Czekamy na ruch ze strony Dody.

Więcej o: