Doda ewidentnie jest w szczytowej formie (mimo że zawczasu planuje własny pogrzeb) - szuka miłości pod okiem kamer, uśmiecha się z bilbordów, wreszcie słychać ją w radiu i wydaje kolejną płytę. Z okazji nowego etapu w życiu (i pracy nad albumem zatytułowanym "Aquaria") nadała sobie drugie imię - Aqualiteja. Ponieważ dopełniła wszelkich formalności, w oficjalnych dokumentach figuruje już jako Dorota Aqualiteja Rabczewska. Jedno pozostało bez zmian - gwiazda nadal chętnie gra seksapilem. Na oficjalne spotkanie z fanami w warszawskich Złotych Tarasach, połączone z promocją krążka, piosenkarka wystroiła się oryginalnie - nawet jak na nią.
Doda przybyła do kompleksu przy ulicy Złotej ubrana w siateczkowy kostium a'la bodystocking z golfem, zakrywający (a równocześnie eksponujący) całe ciało. Do tego dobrała długie, mieniące się kozaczki, spódniczkę ultramini, a biust przesłoniła srebrnym pasem imitującym pasek od spodni. Miała też ze sobą srebrną kurteczkę-narzutkę oraz ciemne okulary.
Więcej zdjęć Dody w tym stroju znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Ponieważ stylizacja wybrana na wieczór była wręcz kosmiczna, piosenkarka zadbała o równowagę i postawiła na prostą fryzurę, biżuteryjny minimalizm i niezbyt krzykliwy makijaż.
Prezentowała zebranym okładkę płyty, rozdawała promienne uśmiechy i ochoczo pozowała do zdjęć na tle pomarańczowej ścianki fotograficznej. Zajęła też miejsce na siedzisku w tym samym kolorze, imitującym gigantyczną muszlę perłopława.
Jak wypadła?
Więcej zdjęć Dody w tym stroju znajdziecie w galerii w górnej części artykułu