Jaruś był jedną z najbarwniejszych postaci emitowanego od 2012 roku programu "Chłopaki do wzięcia". W poszukiwaniach żony kibicowali mu wszyscy widzowie, ale kiedy w końcu wypowiedział słowa przysięgi małżeńskiej, część z nich skrytykowała jego wybór. Uczestnik formatu w ostatnim czasie podjął inną decyzję, nawiązując współpracę z Fame MMA.
Jaruś od jakiegoś czasu nie pojawia się już w nowych odcinkach programu "Chłopaki do wzięcia", ale widzowie będą mogli go zobaczyć teraz w zupełnie nowej roli. Bohater formatu stał się twarzą nowo powstałej federacji freak fightowej Wild MMA. Uczestnik promuje wydarzenie razem z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem, Markiem Morusem i Danielem Naganą z "Gogglebox. Przed telewizorem". Zachęcają potencjalnych kandydatów do wysyłania zgłoszeń w walkach federacji.
Raz, dwa, trzy. Cześć, nareszcie zaczynamy. Projekt wielki, zero dramy. Ślij zgłoszenia nam na maila, krótki filmik, fotka jedna. Każdy niech już sobie tworzy, a ocenią go jurorzy. Są bokserzy i fighterzy, kulturyści, milionerzy. Bez gangsterów, będzie grzecznie. Musisz zgłosić się koniecznie - brzmi trailer Wild MMA.
Przypominamy, że w ostatnim czasie pojawiły się plotki na temat rozpadu małżeństwa uczestnika "Chłopaków do wzięcia". Fani programu od początku nie wróżyli Jarusiowi i Gosi długich, wspólnych lat, a niedługo po ceremonii internetowi śledczy zauważyli, że ich ulubieniec nie nosi już obrączki. Mężczyzna w ostatnim czasie odniósł się do pogłosek.
Myślicie, że udział Jarusia w zapowiedzi walki Wild MMA oznacza, że zobaczymy go w oktagonie?